Taką koncepcją podzielił się z dziennikarzami nie kto inny jak poseł Piotr Kaleta. Parlamentarzysta Prawa i Sprawiedliwości kolejny już raz widzi nieograniczone możliwości wykorzystania budynku. Teraz zabytek ma zostać przekształcony na poligon doświadczalny służb mundurowych. – Zajmujących się szeroko pojętym bezpieczeństwem obywateli – powiedział w poniedziałek, 1 kwietnia i dodał, że jedną z ćwiczących przy Łódzkiej grup mieliby być słuchacze Wyższej Szkoły Kryminologii i Penitencjarystyki, która powstanie na bazie Centralnego Ośrodka Szkolenia Służby Więziennej. - Ja chciałbym, by ten budynek nie był tylko budynkiem przeznaczonym dla służby więziennej, żeby wszystkie służby mundurowe, które zajmują się bezpieczeństwem zewnętrznym i wewnętrznym mogły z niego skorzystać. Pomysł jest, ale potrzeba trochę czasu na doprecyzowanie.
Doprecyzowanie to bardzo dobre słowo jeśli chodzi o obietnice Piotra Kalety. Tych dotyczących więzienia trochę było, a biorąc pod uwagę, że nowa uczelnia z siedzibą w Szczypiornie ma być dumą służb mundurowych i konkurować w nowoczesności kształcenia z podobnymi sobie na świecie, to może się okazać, że w zabytkowym obiekcie będą się uczyć co najwyżej historii. Kilka lat temu zdecydowano przecież, że więzienie nie może być czynną placówką penitencjarną.
Przypomnijmy, że zakład karny miał przejść kapitalny remont i stać się nowoczesną jednostką. Z planów zrezygnowano argumentując, że zabytkowy budynek jest zbyt stary i zniszczony, by spełnić wymogi prawne i oczekiwania tak funkcjonariuszy jak i osadzonych. Więźniów wywieziono, pracowników oddelegowano, a furty obiektu zamknięto na cztery spusty. Stare zamczysko opustoszało, a mieszkańcy zaczęli dopytywać, co dalej? – Budynek będzie siedzibą WOTów – pospieszył w 2017 roku z odpowiedzią Piotr Kaleta. Poseł PiS przywiózł wtedy do Kalisza nie tylko Jarosława Rusieckiego i Michała Jacha, przewodniczących senackiej i sejmowej Komisji Obrony Narodowej, ale samego Antoniego Macierewicza, ówczesnego ministra obrony narodowej. Później zapewniał, że dawna siedziba więzienia będzie wykorzystywana przez powstającą formację. - W Kaliszu nie będzie kompanii tylko będzie batalion. I to nie w 2020, a już w przyszłym roku – mówił w grudniu 2017 r.
Jak wiadomo WOT-ów nikt, poza Piotrem Kaletą w naszym mieście zlokalizować nie chciał. W ubiegłym roku nową koncepcją wykorzystania popadającego w ruinę budynku, który jak kukułcze jajo rząd podrzucił samorządowi, wymyślił Sylwiusz Jakubowski, wójt Żelazkowa, któremu wtórował ówczesny prezydent miasta Grzegorz Sapiński. Według ich założenia miało tam powstać Centrum Nauki Calisia. - Można sobie wyobrazić, że z tego dziedzińca, który jest w więzieniu można zrobić planetarium. Oczywiście adaptację pomieszczeń w środku można tak zrobić, aby pokazywać dzieciom i młodzieży doświadczenia z zakresu fizyki czy chemii – snuł plany pierwszy z panów.
Jednego z pomysłodawców już nie ma na urzędzie, a drugi ma teraz inne problemy, niż budowanie planetarium. Pozostał kłopotliwy prezent, z którym rząd Prawa i Sprawiedliwości nie miał co zrobić, więc podrzucił miastu. A teraz podrzuca kolejne, chyba sprzeczne ze sobą pomysły.
AW, zdjęcia arch.
Napisz komentarz
Komentarze