zakład karny

Resocjalizacja połączona pomocą chorym. Osadzeni w Areszcie Śledczym w Ostrowie Wielkopolskim, w ramach terapii sztuką, wykonują przedmioty, które trafiają na aukcje charytatywne. Tym razem do sprzedaży trafiły poduszki z Muminkami, torby i szkatułki.

Płyty nagrobne ze starego cmentarza żydowskiego odnaleziono w czasie prac remontowych kaliskiego więzienia. Budynek przejęła Wyższa Szkoła Kryminologii i Penitencjarystyki w Warszawie, która adaptuje obiekt na potrzeby studentów. Na razie odnaleziono dwie tablice cmentarne, ale niewykluczone, że będzie ich więcej, bo jak wiadomo z przekazów historycznych grobowce ze zdewastowanego kirkutu przy Nowym Świecie w większości zostały wykorzystane przez hitlerowców jako materiał budowlany.

Krystian Kinastowski, Prezydent Miasta Kalisza oraz płk dr Marcin Strzelec, Rektor-Komendant Wyższej Szkoły Kryminologii i Penitencjarystyki w Warszawie podpisali dziś akt notarialny dotyczący przekazania nieruchomości po dawnym zakładzie karnym na rzecz uczelni.

Pomysłów na zagospodarowanie dawnego więzienia było kilka. Obiekt miał być siedzibą Wojsk Obrony Terytorialnej, centrum nauki i rozrywki, a nawet hotelem. Teraz sprawa staje się coraz bardziej przejrzysta. Pustoszały od kilku lat obiekt ma służyć Wyższej Szkole Kryminologii i Penitencjarystyki i stać się jej kampus mundurowym.

Przedstawiciele władz ministerialnych oraz Wyższej Szkoły Kryminologii i Penitencjarystyki w Warszawie, w towarzystwie włodarzy Kalisza, odwiedzili w poniedziałek budynek po zakładzie karnym przy ul. Łódzkiej. Wizyta miała związek z planami zagospodarowania tego opustoszałego od kilku lat obiektu.

Było już planem filmowym, teraz „zagra” w teledysku. W dawnym więzieniu przy ul. Łódzkiej powstaje klip do piosenki zespołu WOWA band.

Pomysłów na zagospodarowanie – straszącego już – więzienia przy Łódzkiej kilka było. Zabytowy budynek miał być siedzibą Wojsk Obrony Terytorialnej, centrum nauki i rozrywki, mówiono o hotelu i placówce kulturalnej. Odkąd w listopadzie 2015 roku zatrzaśnięto furtę zamku, ten niszczeje i jedynie pojawiają się kolejne niezrealizowane obietnice, jak go zagospodarować. Teraz narodziła się nowa – będzie nowoczesnym miejscem ćwiczeń służb mundurowych.

Będzie mogło pomieścić prawie 1000 osadzonych. Umożliwi im pracę w wewnętrznym zakładzie produkcyjnym i aktywizację zawodową. A przy tym – w przekonaniu Służby Więziennej i władz samorządowych – przysłuży się także gminie, bo generować będzie powstawanie w sąsiedztwie kolejnych przedsiębiorstw. W Dębem w gminie Żelazków ma powstać najnowocześniejsze więzienie w Polsce. Koszt inwestycji szacowany jest na 250 milionów złotych.

Najpóźniej początek lipca miał być terminem wmurowania aktu erekcyjnego pod budowę najnowocześniejszego w Polsce więzienia w gminie Żelazków. Miesiąc się kończy, a temat przycichł. Czy inwestycja w ogóle dojdzie do skutku?

Taki pomysł na wykorzystanie zabytkowego obiektu przy ul. Łódzkiej ma radna SLD Kamila Majewska. Z propozycją udostępniania dawnego więzienia mieszkańcom Kalisza i turystom zwróciła się do władz miasta. Prezydent takiej możliwości nie widzi.

„Pomożecie?” Odpowiedź, cytując słynne przed laty zawołanie, powinna brzmieć „Pomożemy!”. Jednak na razie padło pytanie i zdziwiło wiele osób. Dlatego nie ma odpowiedzi. A chodzi o kolejną koncepcję wskrzeszenia w południowej Wielkopolsce zakładu karnego. Trudno doliczyć się, który to już pomysł, ale tym razem Piotr Kaleta, poseł Prawa i Sprawiedliwości widzi tu najnowocześniejszy zakład karny w kraju. I niezwykle kosztowny. Na jego budowę miałyby się złożyć samorządy Aglomeracji Kalisko – Ostrowskiej.

Czy remont kaliskiego Zakładu Karnego to przykrywka do jego likwidacji? Od wczoraj pracownicy placówki zadają sobie takie pytanie. Z nieoficjalnych informacji, którymi podzielili się z dziennikarzami, wynika, że remontu nie będzie, bo pojawiła się nowa koncepcja: likwidacja więzienia. 

Zakład Karny w Kaliszu opustoszał. Niebawem zacznie się wielki remont zabytkowego obiektu, dlatego konieczne było przewiezienie osadzonych do innych jednostek. Wraz z nimi wyjechała część pracowników placówki, którzy przez najbliższe 2 lata będą pełnić służbę w różnych częściach kraju.

Już niebawem kaliski Zakład karny zacznie zmieniać swoje oblicze. Kto chce zobaczyć, jak wygląda teraz ma szansę dziś wieczorem. W telewizyjnym cyklu „Kocham Kino” zostanie wyświetlony film „Tango Libre”, który był nagrywany właśnie w kaliskim więzieniu.   

Zakład Karny w Kaliszu opustoszeje. Więzienne mury w styczniu opuszczą prawie wszyscy osadzeni, a nowi nie będą przyjmowani. Wszystko za sprawą długo oczekiwanego remontu najstarszej części budynku, w której mieszczą się cele. Prace budowlane potrwają dwa lata.

O miłości, przebaczeniu i nadziei, którą dają narodziny Jezusa mówił ks. bp. Łukasz Buzun w czasie wizyty w kaliskim Zakładzie Karnym. Tradycyjnie przed Bożym Narodzeniem biskup spotkał się dziś z pracownikami placówki oraz osadzonymi, którzy ten niezwykły czas świąt, z dala od bliskich, przeżywają w sposób szczególny.

Obowiązkowo trzy posiłki dziennie, odpowiednio duże i kaloryczne, a w zależności od światopoglądu czy religii – dieta na życzenie. Więźniowie odbywający karę w kaliskim Zakładzie Karnym są karmieni lepiej, niż niejeden z nas. Jedzenie to jedna z niewielu rzeczy, na którą się nie skarżą.

Dodatkowa rolka papieru, częstsza kąpiel, wymiana bielizny, szczoteczki do zębów czy maszynki do golenia. Od połowy sierpnia  więźniom powinno żyć się lepiej. Weszło bowiem w życie rozporządzenie Ministerstwa Sprawiedliwości w sprawie warunków bytowych osób osadzonych w zakładach karnych i aresztach śledczych.

Większe cele, większe okna, zabudowane sanitariaty – kaliskie więzienie dostosowane zostanie wkrótce do standardów europejskich. Obiekt przy ul. Łódzkiej jest jednym z najstarszych zakładów karnych w Polsce, dlatego musi zostać całkowicie przebudowany. – Właściwie tylko kształt pozostanie bez zmian. W środku zmieni się wszystko – zdradza mjr Michał Pućka, dyrektor Zakładu Karnego w Kaliszu.