Kaliska „16”, w skład której wchodzi dawne Gimnazjum nr 3 przy ul. Teatralnej jest przygotowana do przeprowadzenia egzaminów. W placówce trwa dziś jedynie ustawianie ławek, bo procedury są już dopięte na ostatni guzik. - Rodzice i uczniowie już wczoraj zostali o tym powiadomieni – mówi Agnieszka Wańka, dyrektor Szkoły Podstawowej nr 16 w Kaliszu. – Udało mi się zebrać zespół egzaminacyjny, w którego skład wchodzą nauczyciele, którzy nie przystąpili do strajku, nauczyciele i kadra pedagogiczna z wewnątrz, a do tego zrobiłam jedną większą salę z sal mniejszych, czyli połączyłam uczniów podzielonych wcześniej na mniejsze zespoły. Według rozporządzenia zwiększono liczbę uczniów przypadających na nauczyciela, dzięki czemu w dużej sali jest mniej nauczycieli i łatwiej to było zorganizować. Tak więc mam nadzieje, że wszystko przejdzie pozytywnie i pozytywnie się zakończy.
Takiego komfortu nie mają jednak wszyscy dyrektorzy. Są jeszcze szkoły, gdzie zespoły nadzorujące będą tworzone do ostatniej chwili. - Cały czas jestem na etapie tworzenia komisji egzaminacyjnych, szukam egzaminatorów – przyznaje Izabela Kurek, dyrektor Szkoły Podstawowej nr 4 w Kaliszu. - Walczę o to, żeby te egzaminy się odbyły. Potrzebuję w jeden dzień 22 egzaminatorów.
Do egzaminu przygotowane jest już dawne Gimnazjum nr 9 na Dobrzecu
Dyrektorzy wciąż kompletują komisje
W Kaliszu trzydniowy egzamin gimnazjalisty powinien rozpocząć się w środę w 10 placówkach - 7 dawnych gimnazjach: przy ul. Wyszyńskiego (dawne Gimnazjum nr 9), Teatralnej (dawne Gimnazjum nr 3), Polnej (dawne Gimnazjum nr 4), Podmiejskiej (dawne Gimnazjum nr 10), Tuwima (dawne Gimnazjum nr 1), Ciasnej (dawne Gimnazjum nr 2) i Karpackiej (dawne Gimnazjum nr 7) oraz w 3 szkołach specjalnych: w SP nr 19, w gimnazjum dla dorosłych w Zespole Szkół Zawodowych i w SP 5 z Oddziałami Przedszkolnymi w Specjalnym Ośrodku Szkolno-Wychowawczym Nr 2 im. Plutonu Głuchoniemych AK.
Delegatura Kuratorium Oświaty w Kaliszu przyznaje, że komisje nie wszędzie udało się skompletować. - W niektórych szkołach domyka się jeszcze ostatnie komisje. Chodzi szczególnie o piątek, kiedy tych osób w komisjach będzie potrzebnych znacznie więcej niż w pozostałe dni, bo są języki – mówi Violetta Słupianek, dyrektor kaliskiej Delegatury Kuratorium Oświaty. - Natomiast dyrektorzy stanęli na wysokości zadania i praktycznie wszyscy te komisje skompletowali. Mamy problem w tych największych szkołach, gdzie są klasy z oddziałami integracyjnymi, gdzie dla jednego ucznia musi być np. oddzielna komisja, więc ci dyrektorzy naprawdę borykają się z dużymi trudnościami.
Kuratorium dziękuje nauczycielom i apeluje
Według danych Kuratorium w niektórych szkołach do przeprowadzenia egzaminów zgłosili się strajkujący nauczyciele. W innych odmówili, dlatego dyrektorzy są zmuszeni poszukiwać chętnych z zewnątrz. - Dla dyrektorów jest to dodatkowa praca, ponieważ muszą zatrudnić te osoby na zastępstwo, ale ja nie chciałabym, żeby ten egzamin odbył się w taki sposób. Wolałabym, żeby było to przy udziale nauczycieli uczących w tych szkołach, bo to świadczyłoby o tym, że nie tylko walka o podwyżkę wynagrodzeń, ale i uczniowie są dla nich ważni – mówi Violetta Słupianek. - Bardzo bym chciała podziękować nauczycielom, którzy pomimo strajku zgodzili się uczestniczyć w egzaminach, bo to jest naprawdę bardzo poważny egzamin, który decyduje o promocji i świadectwie ukończenia szkoły. Ja wiem, że nauczyciele strajkują, ale chciałabym prosić bardzo o to, aby podczas egzaminów byli jednak ze swoimi uczniami, bo w ten sposób narażają uczniów, o których dbali i troszczyli się przez kilka lat na to, że oni nie ukończą szkoły, więc to naprawdę jest poważny problem.
Jak strajk to strajk
Część nauczycieli jest jednak zdania, że nie mogą wziąć udziału w przeprowadzeniu egzaminów. Tak będzie np. w Zespole Szkół nr 9, gdzie żaden ze strajkujących pedagogów nie zasili komisji egzaminacyjnej. - Nie uczestniczymy w żadnych obowiązkach służbowych. My nawet nie jesteśmy prawnie do tego zdolni w tym momencie. Podjęliśmy decyzję o strajku i bardzo konsekwentnie będziemy realizować nasze zamierzenia – mówi Tomasz Kubis, nauczyciel języka angielskiego w Zespole Szkół nr 9 w Kaliszu. Jest zdania, że egzaminy nie są i nie mogą być zwieńczeniem edukacji. - Naszym powołaniem i zadaniem jest nauczyć młodego człowieka, żeby był najlepszą i najszczęśliwszą wersją samego siebie w życiu. Egzaminy to pewna formalność, o której kształcie, terminie, przebiegu decydują czynniki wyższe. I to jest ich odpowiedzialność. Ale muszą się odbyć. My byśmy bardzo chcieli, żeby egzaminy się odbyły. Nauczyciele muszą funkcjonować i zarabiać w sposób godny, musi zmienić się również system edukacji. Obecnie on jest chory. Egzaminy w obecnym kształcie to testy. Przygotowując młodego człowieka do takich egzaminów, nauczyciele automatycznie dostosowują metody, program, żeby dziecko dobrze zdało ten egzamin. Kształt tych egzaminów nie odpowiada praktycznym potrzebom - dodaje Tomasz Kubis.
W "9" strajkujący nauczyciele nie wejdą w skład komisji egzaminacyjnej
Uczniowie, przyjdźcie na egzamin!
Dyrektor Kuratorium Oświaty jest dobrej myśli, że egzaminy jednak się odbędą. – Proszę o przekazanie wszystkim uczniom, którzy mają jutro egzamin, żeby wszyscy stawili się w swoich szkołach, bez względu na szum medialny. Żeby nie było sytuacji, że jakiś uczeń uzna, że jego szkoła strajkuje, więc on nie przyjdzie na egzamin.. Wówczas wina za nieobecność będzie leżała po jego stronie – mówi Violetta Słupianek.
A dyrektorom dziękuje, że stanęli na wysokości zadania w tych wyjątkowo trudnych okolicznościach. - Chciałabym podziękować dyrektorom szkół, którzy zrobili wszystko, żeby zabezpieczyć te egzaminy. To ogromna praca i często karkołomne poszukiwania egzaminatorów. To jest bardzo poważna odpowiedzialność dyrektora, bo odpowiada jednoosobowo za przeprowadzenie egzaminów. Dlatego jeszcze raz apeluję do nauczycieli: bądźmy razem mimo wszystko – dodaje Violetta Słupianek.
Dyrektor kaliskiej Delegatury Kuratorium Oświaty Violetta Słupianek apeluje do uczniów, aby jutro zgodnie z planem przyszli na egzaminy
W Kaliszu do ogólnopolskiego strajku nauczycieli przystąpiły 33 spośród 49 placówek oświatowych. - Tak naprawdę jesteśmy w bardzo nieprzewidywalnej sytuacji, ponieważ od wielu lat nie było takiej determinacji wśród nauczycieli, która się przerodziła w czyn. Wszystko jest możliwe. Mamy nadzieję, że zakończy się to jak najszybciej rozwiązaniem, które będzie nas satysfakcjonowało. Strajk nie jest naszym hobby, nie jest naszym powołaniem i nie sprawia nam przyjemności - podkreśla Tomasz Kubis z Zespołu Szkół nr 9.
MIK, AG, fot. AG
Napisz komentarz
Komentarze