Broniarz uzasadnił to dobrem maturzystów. – (Strajk – red.) Mógłby być prowadzony także w czasie matur i nie zdołalibyście państwo - to jest adresowane do rządu i pana premiera Morawieckiego - rozwiązać tego problemu. Nie bylibyście bowiem w stanie zastąpić nas, nauczycieli podczas tego egzaminu, mimo że ryzykowaliście także dobro uczniów. Nie wzięliście za nich odpowiedzialności – mówił na konferencji prasowej Sławomir Broniarz. - Tę odpowiedzialność musieliśmy wziąć za uczniów my, nauczyciele, dyrektorzy szkół, a także rodzice i uczniowie, którzy nas w tym działaniu, w tej decyzji wspomagali – dodał.
Szef związku wyjaśnił, że decyzję o zawieszeniu strajku pojęto w porozumieniu z uczniami i rodzicami, by zapewnić uczniom warunki do zakończenia nauki, jednak nie oznacza ona końca tego protestu. - Panie premierze Morawiecki, dajemy panu czas do września, czekamy na konkretne rozwiązania - powiedział Broniarz, zwracając się do szefa rządu.
Ogólnopolski strajk, zorganizowany przez Związek Nauczycielstwa Polskiego i Forum Związków Zawodowych, rozpoczął się 8 kwietnia. W przystąpiły do niego 33 placówki oświatowe – w sumie około 1060 nauczycieli, czyli 82% kadry oraz 42 pracowników niepedagogicznych tj. 12% kadry. Z czasem protestujący zaczęli się wykruszać. Dane z minionej środy, 24 kwietnia mówią o 650 protestujących nauczycielach (55%) i 6 pracownikach niepedagogicznych (2%).
MIK, fot. arch.
Napisz komentarz
Komentarze