Zofia Frątczak, która szczęśliwie dożyła 100 lat ma pięcioro wnuków, sześcioro prawnuków i trzy praprawnuczki.
Urodziła się w Kaliszu 9 lipca 1919 roku. Jest kobietą bardzo pozytywnie usposobioną do życia, mówi, że jej receptą na długowieczność jest uśmiech. Rodzina Zofii Frątczak dodaje, że zawsze bardzo lubiła tańczyć, zwykle na bale chodziła do nieistniejącej już w Kaliszu restauracji „Adria”. To kobieta elegancka, zawsze bardzo o siebie dbała. Pracowała jako pracownik gospodarczym w Technikum Ekonomicznym w Kaliszu.
Życie Zofii Frątczak nie zawsze było usłane różami. W 1943 roku został rozstrzelany jej ojciec i od tego momentu pomagała swojej mamie w wychowywaniu młodszego rodzeństwa. Zawsze jednak się uśmiechała i bardzo lubiła słońce. Lubiła też zwyczajnie rozmawiać z ludźmi. - Gdyby słuch babci był trochę lepszy to kontakt z nią byłby inny. Ja z nią jestem cały czas. Po zawale, który babcia miała w maju tego roku to ja się nią opiekuję – mówi Ewa Jabłońska, wnuczka pani Zofii. – Ja już się przyzwyczaiłam do tego, że babcia niedosłyszy. Ale to nie ma znaczenia, często rozumiemy się po prostu bez słów. Babcia to bardzo pogodna, uśmiechnięta osoba.
Mimo że słuch Zofia Fątczak ma już słaby to na pewno może pochwalić się doskonałym wzrokiem. Przez całe życie bardzo lubiła czytać, zwłaszcza gazety i praktycznie nigdy nie używała w tym celu okularów. Nie ma też problemu z nawlekaniem igły. - Bez okularów czyta wszystkie nagłówki, wszystko bardzo płynnie, po prostu jak dziecko – dodaje wnuczka. - Poza tym wszystkim zaraża nas uśmiechem i pozytywną energią i sądzę, że to jest dobry sposób na życie.
Rodzina pani Zofii dodaje, że jubilatka przez całe życie miała piękne długie włosy, w młodości była piękną kobietą, a z kosmetyków stosowała tylko krem Nivea.
We wtorek, 9 lipca w dniu urodzin Zofii Frątczak jubilatkę odwiedził Krystian Kinastowski, prezydent Kalisza. Wręczył jej list gratulacyjny i bukiet kwiatów. Pani Zofia otrzymała również życzenia od Prezesa Rady Ministrów. - Jestem szczęśliwa, że poznałam pana prezydenta osobiście, bardzo fajny z pana człowiek – mówiła szacowna jubilatka.
Zofia Frątczak jest w Kaliszu ósmą osobą, która w tym roku ukończyła setny rok życia. Do grudnia do tego grona dołączy jeszcze pięć pań.
Obecnie najstarszą mieszkanką miasta jest pani Stanisława, która urodziła się w 1912 roku, a więc ma 107 lat.
Karolina Bazan, fot. autor, archiwum rodzinne
Napisz komentarz
Komentarze