poniedziałek, 30 września 2024 09:21
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama

Szczury w zabytkowej studni i ratuszu? Prezydent uspokaja

- Szczurów w „dziurelli” nie ma i tak samo nie ma ich w ratuszu – odpowiada na pogłoski krążące wśród kaliszan prezydent. Budzące strach i odrazę gryzonie zawsze w sezonie letnim pojawiają się tam, gdzie mogą liczyć na łatwy dostęp do pożywienia, czyli w przypadku Śródmieścia przy restauracyjnych ogródkach. Ale zdaniem służb monitorujących problem, nie wykracza on poza normę.
Szczury w zabytkowej studni i ratuszu? Prezydent uspokaja

Sprawą zainteresowała się Barbara Oliwiecka, radna Koalicji Obywatelskiej, która otrzymała kilka zgłoszeń od mieszkańców centrum miasta skarżących się na pojawiające się szczury. - Zwierzęta te, jak powszechnie wiadomo, mogą przenosić groźne choroby, co stanowi poważne zagrożenie dla człowieka. Dodatkowo dzikie szczury bardzo szybko się rozmnażają i podporządkowują sobie ekosystem, naruszając jego równowagę – pisze Barbara Oliwiecka w interpelacji do prezydenta. Radna pyta Krystiana Kinastowskiego, czy rzeczywiście problem ze szczurami przybrał w ostatnim czasie na sile i co miasto robi, by przeciwdziałać temu zjawisku. Jednocześnie pojawiły się plotki, że szczury opanowały słynną „dziurellę”, czyli archeologiczne odkrycie na Głównym Rynku, a nawet piwnice Ratusza…

Prezydent uspokaja i dementuje krążące pogłoski. Zdaniem Krystiana Kinastowskiego w sezonie letnim, gdy na Głównym Rynku działają ogródki gastronomiczne, liczba gryzoni zwabionych łatwym dostępem do resztek pożywienia, często czasowo składowanych w nie zawsze szczelnie zamkniętych pojemnikach na śmieci, zawsze rośnie. Ale nie ma powodów do niepokoju. - Musimy sobie zdawać sprawę, że w każdym mieście, zwłaszcza w Śródmieściu, tam gdzie są restauracje, są szczury. Czy to będzie Nowy York czy Kalisz. Możemy z tym oczywiście próbować walczyć. Natomiast ja uważam, że nie jest to taki problem, który wykracza poza jakąś normę. Słyszałem też różne doniesienia prasowe, że szczury zagnieździły się w piwnicy ratusza. W ratuszu szczurów nie ma. To nie jest tak, że te szczury tutaj wychodzą z ratusza i tak samo nie ma tych szczurów w dziurelli – mówił w rozmowie z dziennikarzami prezydent.

Problem szczurów w centrum miasta jest stale monitorowany, a zwłaszcza latem. - Zostały rozłożone łapki w „dziurelli” i żaden szczur się nie złapał. Mieliśmy tu specjalistę, który twierdzi, że szczurów w „dziurelli” nie ma. To nie jest tak, że one sobie upodobały to miejsce i tam przesiadują. Podobnie mówią osoby, które tam od kilku tygodni pracują – przekazuje włodarz Kalisza. - Ja uważam, że tego problemu nie ma. Ktoś może jakiegoś szczura widział i się wystraszył, ale ja bym naprawdę nie panikował – dodaje.

Deratyzację przeprowadza się głównie w budynkach i obowiązek ten należy do właściciela posesji. Właściciele nieruchomości są zobowiązani regularnie, dwa razy do roku, dokonywać deratyzacji, co wynika z zapisów ustawy o zapobieganiu oraz zwalczaniu zakażeń i chorób zakaźnych u ludzi. W budynku ratusza jest ona prowadzona w pomieszczeniach piwnicznych, a więc tam, gdzie pojawiają się te gryzonie oraz przy śmietniku. Wszelkie uwagi dotyczące problemu szczurów można zgłaszać Straży Miejskiej Kalisza i Sanepidowi.

Agnieszka Gierz, fot. pixabay

 


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz
Komentarze
Reklama
Reklama
Reklama
zachmurzenie małe

Temperatura: 8°CMiasto: Kalisz

Ciśnienie: 1027 hPa
Wiatr: 10 km/h

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama