Bez plastiku. Miasto wprowadza nowe eko zasady

- Plastik stał się niemodny. I chociaż naczynia z tego tworzywa są praktyczne, to w końcu zdaliśmy sobie sprawę, jak bardzo szkodliwe są dla naszego środowiska i jak ich produkcja oraz utylizacja negatywnie wpływa na zmiany klimatu – zauważa radny Stowarzyszenia „Wszystko dla Kalisza”, Mirosław Gabrysiak.

Miasto postawiło już na kubki papierowe. Przypomnijmy – w Urzędzie Miasta Kalisza na co dzień i podczas konferencji czy miejskich wydarzeń używane są tylko naczynia biodegradowalne.

Jednak nadal w trakcie festynów osiedlowych i miejskich imprez plenerowych używane są jednorazowe naczynia plastikowe — kubki, talerze i sztućce. - Jak duża ilość tego typu odpadów pozostaje po spotkaniach integracyjnych mieszkańców, którym patronuje Miasto, można zobaczyć już w trakcie. Często śmieci wysypują się z koszy – pisze radny.

Dlatego Mirosław Gabrysiak zaproponował, by na festynach organizowanych przez rady osiedlowe i sołeckie, kluby osiedlowe oraz organizacje współpracujące z miastem i nad którymi miasto ma patronat zakazane było używanie plastikowych naczyń. - Nieodwracalnie niszczących nasze środowisko i zmieniających nasz klimat, czego namacalne dowody mamy od kilku lat — lekkie zimy, upalne lata i niszczące wiatry – dodaje radny.

Prezydent poinformował, że trwają prace nad nowym regulaminem przyznawania honorowych patronatów Prezydenta Miasta Kalisza oraz Urzędu Miasta Kalisza, zgodnie z którymi organizator będzie musiał zapewnić, że w trakcie wydarzenia nie będą używane plastikowe naczynia lub inne przedmioty jednorazowego użytku. - Do wydziałów urzędu, które zajmują się organizacją imprez lub w niej pośredniczą, zostały wysłane pisma z apelem, by zadbały o stosowanie wyłącznie naczyń ekologicznych. Kancelaria Rady Miasta Kalisza przekaże informacje w tej sprawie jednostkom pomocniczym miasta. Wydział Kultury i Sztuki, Sportu i Turystyki w umowach zawieranych z organizatorami imprez będzie zamieszczał klauzulę o konieczności używaniu eko opakowań – przekazuje Krystian Kinastowski.

AG, fot. pixabay