Mauer już w zeszłym sezonie imponował skutecznością. Skrzydłowy Gwardii od samego początku plasował się w czołówce klasyfikacji strzelców, a ostatecznie zajął w niej piąte miejsce. W tej kampanii skrzydłowy opolan też stanowi o ofensywnej sile swojej drużyny. Po czterech seriach ma na koncie 28 bramek.
O jedno trafienie mniej zgromadził Kirył Kniaziew. Rozgrywający rodem z Białorusi znakomicie wszedł w trwające rozgrywki. Przeciwnym drużynom rzucił już 27 goli i jest drugim strzelcem PGNiG Superligi. Wspomnianemu Mauerowi ustępuje więc jednym trafieniem.
Dwie najskuteczniejsze armaty w ekstraklasie staną naprzeciw siebie w sobotę na parkiecie Areny. Ich dyspozycja może zadecydować o powodzeniu jednej albo drugiej drużyny. Obie zgodnie zdobyły jak dotąd po sześć punktów i sąsiadują ze sobą w tabeli.
MKS przegrał dwa ostatnie mecze. O ile porażka przed własną publicznością z Pogonią Szczecina była bolesna, o tyle zeszłotygodniowa strata punktów w Zabrzu nie wywołała tylu zmartwień. MKS pokazał bowiem kawałek dobrego handballa, a o przegranej z silnym Górnikiem zadecydowały niuanse. - Mimo porażki jestem bardzo zadowolony z zespołu, bo choć przez chwilowy przestój przegraliśmy, to walka i zaangażowanie od samego początku były na takim poziomie, jakiego życzyłbym sobie w każdym spotkaniu - podkreśla Maciej Pilitowski, rozgrywający Energi MKS.
Tym ciekawiej zapowiada się starcie z Gwardią, bo teraz podopieczni Patrika Liljestranda będą chcieli wrócić na zwycięski tor, zwłaszcza że zagrają u siebie. Początek sobotniego spotkania z Gwardią zaplanowano na godzinę 19:45.
Michał Sobczak
Napisz komentarz
Komentarze