Reklama
Reklama
Reklama
Reklama

Czerwone róże na setne urodziny pani Różalskiej ZDJĘCIA

Ciężka praca, pogoda ducha i modlitwa - to recepta na długowieczność Franciszki Różalskiej z sołectwa Sulisławice Kolonia. W piątek, 11 października skończyła 100 lat. W ten wyjątkowy dzień jubilatkę odwiedziła rodzina, przyjaciele oraz prezydent Krystian Kinastowski z wielkim bukietem czerwonych róż.
Czerwone róże na setne urodziny pani Różalskiej ZDJĘCIA

Pani Franciszka wraz z mężem Bronisławem wychowała 5 dzieci, doczekała się 16 wnuków, 40 prawnuków i jednego praprawnuka. Długowieczność w jej rodzinie jest z pewnością dziedziczna, bo jej siostra Jadwiga Młynek dożyła blisko 110 lat i była najstarszą kaliszanką i jedną z najstarszych Polek.

Pogodna, uśmiechnięta, czasem wzruszona, pani Franciszka opowiadała nam dzisiaj o swoim życiu. - Żeby tyle przeżyć to nic tylko się modlić, modlić się do Matuchny, żeby nam wszystkim dała zdrowie – mówi Franciszka Różalska.

Wielką wartością od zawsze była dla niej ciężka praca, gospodarstwo i rodzina. Do tej pory jubilatka ceni sobie towarzystwo ludzi, nie brakuje jej poczucia humoru, ale też dystansu do samej siebie. – Zawsze lubię, kiedy ludzie są rozmowni, weseli, uśmiechnięci, zupełnie jak ja teraz się czuję – mówi z uśmiechem jubilatka. – Ja zawsze lubię odezwać się do każdego, chociaż jestem już taka przestarzała.

Jacek Różalski, wnuk pani Franciszki wspomina smak pysznego ciasta drożdżowego, które zawsze na niego czekało, kiedy odwiedzał babcię. - Drożdżowiec był przepyszny, aż wylewał się z formy na ciasto. Babcia zawsze robiła pyszną kapustę, zawsze była rybka na Wigilię, makaron też babcia robiła wyśmienity. Mieliśmy w domu taki duży piec, to tam gotowała. Cięła ten makaron na takie paseczki – wspomina pan Jacek.

Na pytanie, jakim pani Franciszka jest człowiekiem Jacek Różalski odpowiada: - Oj, to wspaniały człowiek, w tym wieku taki rozum, taka pamięć, dobre serduszko. Zawsze doradzi, zawsze dobre słowo do nas powie no i zawsze „zdrowaśkę” odmówi. Zawsze możemy na nią liczyć. Opowie nam o dziadku, bo nie pamiętamy dziadka w ogóle – mówi wnuk jubilatki.

Córka pani Franciszki, Danuta Raniś dodaje, że mama zawsze jej pomagała i czekała z czymś smacznym do zjedzenia. – Na gospodarkę musiałam iść i musiałam pracować. Mama nauczyła mnie ciężkiej pracy, nie było zbyt wielu rozrywek, tylko praca – przyznaje.

Na pytanie, czy pani Franciszka wybiera się na wybory stulatka odpowiada: - Nie, dziękuję, niech idą inni oddelegowani.

Jubilatce życzymy spokojnych, zdrowych i pełnych uśmiechu kolejnych lat życia!

Karolina Bazan, fot. autor


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz
Komentarze
Reklama
Reklama
Reklama
bezchmurnie

Temperatura: 23°CMiasto: Kalisz

Ciśnienie: 1027 hPa
Wiatr: 22 km/h

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama