32-letnia siatkarka trafiła nad Prosnę niejako "awaryjnie", wobec kontuzji Ljubicy Kecman. Kapitan drużyny jest już po operacji barku, ale rehabilitacja potrwa wiele tygodni, więc do dyspozycji trenera Jacka Pasińskiego będzie nieprędko. W składzie MKS-u powstała więc wyrwa, którą należało uzupełnić. I wybór padł właśnie na Vesović. Na jej doświadczenie i bogate umiejętności liczy szkoleniowiec kaliszanek. - Może to nie jest dziewczyna, która wyjdzie do wysokiej piłki i zaatakuje mocno nad blokiem tak, że nikt tej piłki nie podbije, ale na pewno potrafi grać w siatkówkę. Będziemy mieć z niej sporo pożytku, także na przyjęciu - przyznaje trener Pasiński.
Mistrzyni Europy z 2011 roku zadebiutowała w kaliskim zespole podczas środowego meczu z Budowlanymi Łódź. Na parkiecie pojawiła się w trakcie pierwszego seta i pozostała na nim do samego końca. Zdobyła 13 punktów, w tym trzy blokiem. Tylko atakująca Adela Helić zgromadziła oczko więcej. - Trzeba sobie powiedzieć szczerze, że w tym meczu Jovana była naszą najlepszą przyjmującą - uważa Jacek Pasiński. - Pokazała namiastkę tego, czego możemy od niej oczekiwać - dodaje.
Michał Sobczak
Napisz komentarz
Komentarze