Jan Pawłowski urodził się 12 grudnia 1919 roku w Suchej w powiecie jarocińskim. Dzieciństwo spędził we Francji, dokąd rodzice wyjechali do pracy. Od 1934 roku mieszka w Kowalewie. Niemal całe swoje życie zawodowe związał z kombinatem Nowy Świat, gdzie był księgowym. Ale drzemie w nim także artystyczna dusza. Jeszcze do niedawna malował, rzeźbił, pisał wiersze i pamiętniki oraz surfował po internecie, którego możliwościami był zafascynowany. Robił w sieci zakupy i łączył się przez Skype’a z bliskimi za granicą. Jest w doskonałej kondycji, mimo że kilka miesięcy temu przeszedł udar. Zachwycają jego pamiętniki, w których opisał całe swoje życie i które wzbogacił przemyśleniami i radami dla drugiego człowieka. - Podtrzymujmy naszą aktywność i bądźmy wytrwali. Niech każdy na swój sposób wykorzysta ją jak najlepiej. Dla jednych będzie to wędkowanie i długie spacery. Dla drugich to bliskość z naturą i praca w ogrodzie czy na działce. Ja osobiście radzę próbować wszystkiego, chociażby to miało być jeden jedyny raz – pisze pan Jan.
I podobnymi przemyśleniami obdarowuje bliskich. Jan Pawłowski wcześnie stracił żonę. Mieli piątkę dzieci – obecnie opiekuje się nim najstarsza córka Maria. Stulatek jest dziadkiem 15 wnuków i aż 18 prawnuków.
W dniu urodzin podobnymi stwierdzeniami podzielił się z gośćmi, w tym z Arkadiuszem Ptakiem – burmistrzem Pleszewa oraz Hanną Nawrot – kierownik Urzędu Stanu Cywilnego i Spraw Obywatelskich, którzy zawitali u niego z życzeniami. Goście przekazali także list gratulacyjny od premiera.
Szerzej osobę Jana Pawłowskiego opisuje Irena Kuczyńska na swoim blogu: http://irenakuczynska.pl/98-komputerem-pan-brat/
AW, Anna Bogacz, rzecznik prasowy UMiG w Pleszewie
Napisz komentarz
Komentarze