Na 18 sekund przed końcem środowego meczu był remis po 26. W tym momencie drugą przerwę wykorzystał Patrik Liljestrand, a jego podopieczni byli w posiadaniu piłki. W ostatniej akcji sprawy w swoje ręce wziął Michał Drej, ale niestety obił obramowanie bramki. Szkoda, bo była szansa na wywiezienie kompletu punktów. A byłby to nie lada wyczyn, zwłaszcza że przez znakomitą większość spotkania kaliszanie gonili wynik. Na początku drugiej połowy tracili do rywali cztery gole (15:19), a na pierwsze w tej części rywalizacji prowadzenie wyszli dopiero w 57. minucie, gdy do siatki trafił bezbłędny w środę Dzianis Krycki (26:25).
Ostatecznie kaliski team wrócił z punktem. Gwardia ani razu nie pomyliła się w serii „siódemek”. Goście nie wykorzystali jednej próby. W szóstej kolejce Mateusz Zembrzycki obronił rzut Marka Szpery. Dla prawego rozgrywającego było to pierwsze spotkanie od grudniowego starcia z Górnikiem Zabrze, podczas którego złamał palec. Same karne powoli stają się zmorą zespołu znad Prosny. W środowym pojedynku MKS zmarnował trzy rzuty z linii siódmego metra, w tym dwa w ostatnich dziesięciu minutach. Jeden z nich mógł być tym na wagę zwycięstwa.
Po porażce w Opolu drużyna z Kalisza spadła na szóste miejsce w tabeli PGNiG Superligi. Z piątej lokaty zepchnęła ją właśnie Gwardia. Przeciwnik zrównał się z MKS-em punktami (oba zespoły zgromadziły po 28 oczek), ale legitymuje się lepszym bilansem bramek i bezpośrednich spotkań.
Kolejny mecz podopieczni trenera Liljestranda rozegrają już w najbliższą sobotę. Tego dnia do Areny zawita wicelider z Kielc.
Michał Sobczak, fot. biuro prasowe Gwardii Opole
***
Gwardia Opole – Energa MKS Kalisz 26:26 (17:14) karne 6:5
Gwardia: Zembrzycki, Balcerek – Zarzycki 4, Fabianowicz 3, Jankowski 3, Kawka 3, Lemaniak 3, Mauer 3, Milewski 3, Morawski 2, Działakiewicz 1, Małecki 1, Mokrzki, Skraburski, Zieniewicz.
Kary: 8. min. Rzuty karne: 2/2.
Energa MKS: Zakreta, Krekora – Kniaziew 8, Krycki 7, K. Pilitowski 3, Misiejuk 2, Szpera 2, Adamski 1, Drej 1, Galewski 1, Klopsteg 1, Gąsiorek, Kamyszek, M. Pilitowski.
Kary: 14. min. Czerwona kartka: Krzysztof Misiejuk (45. min, gradacja kar). Rzuty karne: 3/6.
Sędziowali: Filip Fahner i Łukasz Kubis (Głogów)
Widzów: 1600
Napisz komentarz
Komentarze