Taka moda
Tradycyjnego papierosa znają wszyscy. Jego współczesne odpowiedniki to e-papieros i iqos. Ten pierwszy działa jak inhalator: palacz wciska guzik, zapala się dioda imitująca żarzący się papieros, a płyn z nikotyną podgrzany przez małą baterię i zamieniony w parę wodną trafia do płuc. Drugi to bezdymne urządzenie elektroniczne, w którym - w przeciwieństwie do tradycyjnych papierosów - tytoń nie jest spalany, a podgrzewany.
Powstały jako rzekomo zdrowsze zamienniki tytoniu. Taki był zamysł. - Wszyscy wierzymy w to, co było mówione na początku, że jest w nich mniej substancji smolistych, a co się dzieje dalej z tymi grzałkami to do nikogo nie dociera, nikogo nie interesuje - mówi maturzysta Emil Antczak, który pali e-papierosy. - Wielu moich rówieśników zabiera się za e-papierosy. Powodów jest kilka. Przede wszystkim one nie śmierdzą i można się z paleniem łatwiej ukrywać. Kosztują mniej niż tradycyjne papierosy. I żyjemy w elektronicznych czasach, więc sięgamy po współczesne papierosy.
I być może to sprawiło, że moda na e-papierosy wśród młodych ludzi ma się bardzo dobrze. Widok nastolatków - a nawet dzieci - z urządzeniem, które pozwala na wypuszczenie e-dymka jest czymś normalnym. Według danych Głównego Inspektoratu Sanitarnego w ciągu ostatniej dekady uzależnienie od e-papierosów w tej grupie wiekowej wzrosło sześciokrotnie. - Szacuje się, że w Polsce około 1,7 mln osób używa e-papierosów, z czego około 500 tysięcy to ludzie bardzo młodzi - przytacza statystyki Sławomir Wysocki, dyrektor Wojewódzkiego Specjalistycznego Zespołu Zakładów Opieki Zdrowotnej Chorób Płuc i Gruźlicy w Wolicy koło Kalisza.
Warto mieć świadomość
Trochę inaczej na sprawę spoglądają osoby, które paliły latami i szukały wyjścia z nałogu papierosowego. Nie łudzą się, że np. iqosy, po które chociażby ze względu na różnicę w cenie z e-papierosami sięgają raczej dojrzali palacze, są zupełnie zdrowe. Jednak mają zalety, których brakuje papierosom tradycyjnym, co przy walce z uzależnieniem było zachętą, by kupić niewielki sprzęt z wymiennymi filtrami. - Paliłam 30 lat i szukałam jakiejś alternatywy. Z wiekiem człowiek robi się dojrzalszy i rozsądny, ale z nałogiem trudno zerwać, więc postawiłam na inną formę palenia - wyjaśnia przejście z papierosów na iqosy kaliszanka Agata Truszkowska. - Ja mam świadomość, że na pewno nie są zdrowe i nie ma się co oszukiwać. Natomiast jest w nich znacznie mniej substancji smolistych. Nawet o 90%. Natomiast nikotyna jest, bo wiadomo musi być, żeby to smakowało. Powiedzmy, że jest troszkę zdrowszy.
Jednak naukowcy żyją w świecie faktów. Dlatego dla specjalistów nawet modyfikacje i nowoczesna forma papierosów elektronicznych nie zakryje ich zawartości, czyli m.in. nikotyny. - Jedne i drugie zawierają nikotynę, a nikotyna jest substancją psychoaktywną i wysoce uzależniającą. Tak że tutaj nawet nie możemy dyskutować, czy są szkodliwe - stwierdza Anna Napierała z Powiatowej Stacji Sanitarno – Epidemiologicznej w Kaliszu. - Sama nikotyna nie jest substancją rakotwórczą, ale jest aktywatorem substancji rakotwórczych i zwiększa też pojawienie się innych chorób. A wszystkie e-papierosy emitują benzen, a to silnie trująca substancja narkotyczna, która może powodować białaczkę lub choroby szpiku kostnego.
Rośnie liczba zachorowań
Zachętą, by sięgnąć po nowoczesne papierosy – obok ceny i braku charakterystycznego zapachu, który wsiąka we wszystko - jest też ich różnorodność. Wystarczy jedno urządzenie, a reszta to już kwestia wyboru olejków. - Jak się kupuje zwykłe papierosy to jest albo mięta albo zwykły tytoń, a w e-papierosach mamy większy wachlarz możliwości. W sklepach jest mnóstwo olejków i można za każdym razem palić coś innego – mówi Emil Antczak.
I tu znowu pojawia się „ale”. Smaki może ciekawe, ale ich skład już nie. Najprawdopodobniej e-papierosy były przyczyną kilku pierwszych przypadków zatruć wśród nastolatków w Polsce. Wszystkie te osoby trafiły do szpitali z problemami oddechowymi. - Samych tych substancji jest około 7 tysięcy i one również nie pozostają bez wpływu na organizm - wyjaśnia Sławomir Wysocki. - Najbardziej jak się okazało toksyczny jest aldehyd cynamonowy oraz wanilia. Ich działanie polega również na tym, że powodują zaburzenia układu oddechowego, powodują stany zapalne.
I już jest zauważalny wzrost chorób takich samych, jakie wywołują papierosy tradycyjne. Jednak tutaj o efektach szkodliwości tych urządzeń będzie można mówić dopiero za kilka lat. Naukowcy dopiero zaczynają prowadzić badania tego typu papierosów i osób, które po nie sięgnęły.
AW, zdjęcia autor, pixabay.com , blog https://ecigarettereviewed.com
Napisz komentarz
Komentarze