Nie dalej jak przed tygodniem Kalisz gościł już uczestników meczu w ramach drużynowych mistrzostw świata w tenisie ziemnym. Było to wydarzenie bez precedensu dla naszego miasta. W hali Arena Polska wygrała wówczas z Hongkongiem 4:0 i dzięki temu zwycięstwu awansowała do Grupy Światowej II daviscupowych rozgrywek, a w drużynowym rankingu ITF z 89. na 49. miejsce. Niestety spotkanie odbyło się bez udziału publiczności, ze względów bezpieczeństwa, z uwagi na sytuację epidemiologiczną. Najbardziej prestiżowe drużynowe zmagania w męskim tenisie mają jednak wrócić nad Prosnę.
W piątek polska kadra dowodzona przez kapitana Mariusza Fyrstenberga poznała kolejnego przeciwnika w Pucharze Davisa. Został nim Salwador, aktualnie 64. zespół w rankingu. Los sprawił, że gospodarzem meczu będzie Polska, a samo spotkanie ma zostać rozegrane w kaliskiej Arenie, o czym poinformował na jednym z portali społecznościowych prezes Polskiego Związku Tenisowego, Mirosław Skrzypczyński. To oznacza, że Kalisz po raz drugi przyjmie uczestników rywalizacji Davis Cup. Mecz odbędzie się w dniach 18-19 września. Stawką pojedynku będzie awans do baraży o Grupę Światową I.
– Na pewno losowanie dla nas raczej korzystne, bo można było trafić na przykład na bardzo mocną Grecję, chociaż byłby to akurat mecz na naszym terenie. Czeka nas drugie w tym roku spotkanie, w którym jakby nie patrzeć będziemy faworytem „na papierze”. Jestem optymistą, ale nie zamierzamy lekceważyć rywali. Po prostu musimy zrobić wszystko, żeby wygrać wrześniowy mecz – powiedział Mariusz Fyrstenberg.
Michał Sobczak
Napisz komentarz
Komentarze