Do zdarzenia doszło 6 czerwca około godz. 21.30. – Do naszej komendy wpłynęło zgłoszenie o zdarzeniu drogowym z udziałem jednego pojazdu. Na miejscu okazało się, że samochód marki BMW wjechał w przydrożne drzewo – informuje sierż. sztab. Adam Juszczak, rzecznik prasowy ostrzeszowskiej policji. - Policjanci we wnętrzu auta nie zastali nikogo, dlatego podjęli próbę odnalezienia potencjalnych poszkodowanych w najbliższym otoczeniu. Poszukiwania te nie przyniosły żadnych rezultatów.
Ustalenie właściciela utrudniał fakt, że samochód nie miał tablic rejestracyjnych. Następnego dnia kierowca sam jednak zgłosił się na policję. – Okazało się, że to młody mężczyzna narodowości ukraińskiej. Oświadczył, że jest odpowiedzialny za tę kolizję i zbiegł z miejsca zdarzenia z uwagi na fakt, że jego prawo jazdy straciło ważność, a on obawiał się konsekwencji - dodaje.
Mężczyzna został ukarany mandatem. Będzie też musiał zapłacić za odholowanie samochodu.
W działaniach na miejscu kolizji uczestniczyli m.in. strażacy z OSP Kobyla Góra.
MIK, fot. OSP Kobyla Góra
Napisz komentarz
Komentarze