Do dyspozycji jest osiem działek o łącznej powierzchni 3 600 m2, na których usytuowany jest budynek dworca, wiata przystankowa, ale także kotłownia i budynek gospodarczy. W planach jest wyburzenie tych obiektów i całkowicie nowe zagospodarowanie ternu. – Budynek, który istnieje nie nadaje się do wykorzystania ani pod względem technicznym, ekonomicznym, jak i przeznaczenia. Są tam bardzo małe pomieszczenia i wąskie korytarze – tłumaczy Andrzej Jędruszek – zastępca burmistrza Pleszewa.
Projekt ma być opracowany już w przyszłym roku. Zupełnie nowy Plac Powstańców Wielkopolskich ma być gotowy na przełomie 2017 i 2018 r. Wiele zależy od funduszy. Gmina chce aplikować o środki unijne z nowego rozdania. – Chcemy, aby projektant spojrzał na ten teren całościowo, łącznie z przyległymi ulicami. Chcemy, by powstał tu nowy układ komunikacyjny. Najważniejsze są jednak dwa aspekty: swobodny dostęp mieszkańców do swoich nieruchomości oraz jak największa liczba miejsc parkingowych. Całości dopełnić ma zieleń i mała architektura – tłumaczy burmistrz Adamek. Część ulic wokół terenu PKS-u administrowanych jest przez powiat. Konieczne są zatem konsultacje ze starostą pleszewskim w celu ich przejęcia. W miejscu starego dworca ma natomiast stanąć budynek mieszkalny z częścią usługową na parterze. W podwórzu mają być zlokalizowane garaże.– Do rozstrzygnięcia jest kwestia, czy zbuduje go pleszewskie TBS czy może prywatny przedsiębiorca. Pomysł zostanie przedstawiony radnym i po konsultacjach podejmiemy decyzję – dodaje Marian Adamek.
Do momentu rozpoczęcia robót budowlanych dworzec będzie funkcjonował, czyli nadal będą zatrzymywały się tutaj autobusy. W przyszłości przystanek PKS ma być zlokalizowany na terenach PKP, które także są już własnością gminy.
Pierwszy przetarg na zakup nieruchomości przy Placu Powstańców Wielkopolskich ogłoszony był kilka miesięcy temu. Wówczas spółka PKS w Kaliszu chciała sprzedać teren za 1,8 mln zł. Chętnych nie było. Ostatecznie ogłoszono rokowania, do których przystąpił pleszewski samorząd. – Zastanawialiśmy się, czy cena za ten teren jeszcze nie jest zbyt wysoka, ale nie mogliśmy ryzykować. Ostatecznie kupiliśmy go za cenę wywoławczą czyli 950 tys. zł. – tłumaczy burmistrz Marian Adamek.
Wstępny akt notarialny opiewa na kwotę 350 tys. zł. Drugą część należności kaliska spółka otrzyma zgodnie z umową w styczniu 2015 r.
AW, Anna Bogacz, Urząd Miasta Pleszewa
Napisz komentarz
Komentarze