Po upragniony medal kaliska kajakarka sięgnęła w swojej koronnej konkurencji K1 200 metrów. W eliminacjach uzyskała najlepszy wynik, a w finałowym wyścigu szybsza była jedynie jej odwieczna rywalka Nowozelandka Lisa Carrington. – To srebro smakuje dla mnie jak złoto. Jest to medal olimpijski, o którym marzyłam 20 lat. Sprawiłam sobie taki prezent na jubileusz – komentowała na gorąco po finale sprintu jedynek.
Dla wielokrotnej medalistki mistrzostw świata i mistrzostw Europy był to pierwszy i na razie jedyny olimpijski krążek. Kaliszance marzy się jednak kolejne trofeum tej rangi. W tym roku planowała start w Tokio, ale igrzyska, z uwagi na pandemię koronawirusa, zostały przełożone na przyszły rok. Mimo tych zawirowań, z wyjazdu do stolicy Japonii nie rezygnuje i kontynuuje przygotowania pod kątem olimpijskiego występu.
Tymczasem już w niedzielę, w czwartą rocznicę srebra z Rio, Marta Walczykiewicz może zdobyć swój 51. medal mistrzostw Polski. Na torze Malta w Poznaniu wystartuje w dwóch indywidualnych konkurencjach – na 200 i 5000 m.
(mso)
Napisz komentarz
Komentarze