Reklama
Reklama
Reklama
Reklama

Kaloryczne święta – jak jeść z głową?

Fura pierogów z kapustą i grzybami, karp smażony i w galarecie, makowiec i sernik – w Święta Bożego Narodzenia zjemy niezliczone ilości kalorii. Trzy dni świętowania często kończą się nie tylko dodatkowymi kilogramami i wyrzutami sumienia, ale również złym samopoczuciem. Dietetyk podpowiada, jak jeść w święta, żeby w dobrym samopoczuciu móc świętować przez wszystkie trzy dni i nie wylądować u lekarza.
Kaloryczne święta – jak jeść z głową?

Czas Bożego Narodzenia kojarzy nam się z magiczną atmosferą, kolędami i prezentami pojawiającymi się w tajemniczy sposób pod choinką, ale także z suto zastawionym stołem. - Nie będziemy się oszczędzać, wszystko będzie tak jak onegdaj, czyli 12 potraw. Wszystko oczywiście przy wspólnym stole z rodziną. Miło i sympatycznie – mówi Władysław. - Ja raczej pilnuję się z kaloriami, ale też nie jem wszystkich potraw, bo zwyczajnie nie lubię – przyznaje z kolei Kasia. - Bardzo dbam o to, żeby nie przybyło mi ani kilograma, wobec tego u mnie w domu konsumujemy z tradycją, ale tak, żeby nie zaszkodzić swojemu zdrowiu i naszym figurom – dodaje Maria.

Dietetycy uspokajają – jeden dzień zapomnienia nam nie zaszkodzi. Nie ma też potrzeby liczenia kalorii, bo jak twierdzą kaloria kalorii nierówna. Należy tylko pamiętać o tym, żeby w odpowiedni sposób łączyć produkty. - Powinniśmy unikać takich połączeń jak mięsa i ryby z węglowodanami, czyli kaszami, ryżami, ziemniakami i makaronami. Zapamiętajmy, że wszelakie mięsiwa jemy zawsze z warzywami. Dobrze by było, gdyby to były warzywa gotowane, bo wtedy lepiej strawimy mięso – mówi Robert Chwiałkowski, dietetyk.  

Trawienie wspomogą także chrzan, musztarda czy ćwikła. Natomiast słodycze będą mniejszym złem pod warunkiem, że nie będziemy ich jeść bezpośrednio po głównym posiłku. - Wcześniej zjedzony główny posiłek już uruchamia trawienie, uruchamia woreczek żółciowy, który uruchamia gorzką żółć. Ta wspomaga trawienie i przemianę materii, dlatego nie powinniśmy zjadać od razu słodyczy czy deserów. Zróbmy sobie godzinną przerwę – dodaje Chwiałkowski.

Po obfitym posiłku dobrze jest także na chwilę się położyć, wypić gorzką herbatę, miętę, albo rumianek, a potem wyjść na spacer. Warto również pamiętać, że każdy kolejny kawałek ciasta czy ryby smakuje tak, jak ten poprzedni.

Ewelina Samulak, fot. int.


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz
Komentarze
Reklama
Reklama
Reklama
bezchmurnie

Temperatura: 13°CMiasto: Kalisz

Ciśnienie: 1028 hPa
Wiatr: 17 km/h

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama