Po zakończeniu drugiego semestru nauki na University of Louisville kaliszanin wrócił w styczniu do Polski i wraz z zawodnikami klubu G-8 Bielany Warszawa rozpoczął przygotowania pod kątem uzyskania kwalifikacji na IO w Tokio. Na przełomie lutego i marca wystartował w Grand Prix Pucharze Polski w Kozienicach, gdzie był drugi na 50 i 100 m stylem dowolnym (z czasami odpowiednio 22.43 i 48.70), a także czwarty na 200 m (1:48.55). W kategorii open zawodów sklasyfikowany został na świetnej piątej lokacie.
Potem plany kaliskiego pływaka pokrzyżowała pandemia. – Przez lockdown zostały wstrzymane treningi. Na początku pandemii Bartosz, jak większość sportowców, próbował podtrzymywać formę trenując w domu i w ogrodzie w rodzinnym Kaliszu. W późniejszym czasie miał możliwość przez większy czas pandemii bezpiecznie trenować z zachowaniem odpowiednich reżimów sanitarnych w Seaside Park Hotel w Kołobrzegu. Dzięki prezesowi tego hotelu Rafałowi Abramczykowi, który jest miłośnikiem pływania, niewielka grupa pływaków mogła trenować na basenie 25-metrowym oraz na siłowni. Podczas krótkich pobytów w Kaliszu Bartosz mógł liczyć na bezpieczny dostęp do sprzętu Coloseum Kalisz i pracę z trenerem Tobiaszem Piechocińskim – wyjaśnia nam Izabela Piszczorowicz, mama byłego zawodnika sekcji pływackiej KKS Kalisz.
Do zajęć w pełnym zakresie, zarówno w wodzie, jak i na „sucho”, kaliszanin wrócił 6 czerwca, pracując pod okiem trenerów z G-8 Bielany, Łukasza Drynkowskiego i Marcina Koszuta. Kilka tygodni później, 24 lipca, sprawdził swoją dyspozycję podczas zawodów o Puchar KU AZS UMCS w Lublinie. W imprezie, która rozgrywana była na krótkim basenie, ustanowił rekordy życiowe na 100 m stylem dowolnym (47.51) i 50 m tym samym stylem (22.07). Były to jedne z najlepszych wyników zmagań, w których rywalizowało niespełna 200 zawodników.
Jeszcze wyższą formę Bartosz Piszczorowicz zaprezentował w miniony weekend podczas rywalizacji na basenie 50-metrowym, także w Lublinie. Dwie długości obiektu przepłynął w doskonałym czasie 49.40, będąc zdecydowanie najszybszym zawodnikiem na „setkę”. Na 50 m również okazał się bezkonkurencyjny, uzyskując wynik 23.36.
– Na pobicie życiówki na 100 m na basenie 50-metrowym czekałem trzy lata. Jednocześnie jest to trzeci wynik w Polsce, biorąc pod uwagę lata 2019-2020 – podkreśla Bartosz Piszczorowicz.
Obecnie kaliszanin kontynuuje naukę na amerykańskiej uczelni. Z uwagi na pandemię, czyni to zdalnie.
Michał Sobczak, fot. Izabela Piszczorowicz
Napisz komentarz
Komentarze