To sądy rejonowe, które na przełomie 2012/2013 roku zostały przekształcone w wydziały zamiejscowe innych, większych sądów rejonowych. Z mapy kraju zniknęło w ten sposób 79 placówek, w tym 13 w Wielkopolsce. Od początku o przywrócenie zlikwidowanych przez Jarosława Gowina sądów walczyło Polskie Stronnictwo Ludowe, które rozporządzenie byłego ministra sprawiedliwości skierowało m.in. do Trybunału Konstytucyjnego. Ludowcy złożyli też projekt ustawy, pod którym podpisało się 150 tysięcy osób niezadowolonych z nowej organizacji sądownictwa w kraju. Dokument poparli wszyscy posłowie.
- Udało się przywrócić zdecydowaną większość, bo aż 12 z 13 zlikwidowanych sądów rejonowych w województwie wielkopolskim. To krok w dobrą stronę, ale nie możemy zaprzestać naszych wysiłków, póki nie przewrócimy wszystkich. Z informacji, jakie do nas docierają wynika, że możliwe jest również przywrócenie pozostałych zlikwidowanych sądów, ale uzależnione to już będzie od indywidualnych decyzji ministra sprawiedliwości, których podstawą ma być m.in. liczba spraw rozstrzyganych w danej jednostce – mówi Andrzej Grzyb, poseł do Parlamentu Europejskiego i szef PSL w Wielkopolsce. - Sąd Rejonowy w Ostrzeszowie, ostatni z wielkopolskich sądów zlikwidowanych decyzją ówczesnego ministra sprawiedliwości Jarosława Gowina, jak najbardziej spełnia te obiektywne kryteria, a co za tym idzie powinien również zostać przywrócony.
Jarosław Gowin, były minister sprawiedliwości, stworzył wydziały zamiejscowe z tych sądów, w których było 9 i mniej etatów sędziowskich.
W Wielkopolsce wrócą sądy w Chodzieży, Gostyniu, Nowym Tomyślu, Obornikach, Rawiczu, Śremie, Wolsztynie, Wrześni, Złotowie, Krotoszynie, Pleszewie i Słupcy.
Red, zdjęcie arch.
Napisz komentarz
Komentarze