Zasady loterii były bardzo proste - jeden los był warty 50 zł. Nagroda główna to motocykl HONDA CB650F z 2015 roku. Drugą nagrodą było opłacenie kursu motorowodnego w wysokości 500 zł.
Z uwagi na epidemię akcja odbywała się przez Internet. Samo losowanie także było transmitowane na FB. Gdy zwycięski los był już znany, organizatorzy natychmiast powiadomili o tym zwycięzcę. A była nim Monika Słabowska – mieszkanka Jastrzębnik w gminie Blizanów. Kobieta jednak nagrody nie przyjęła. Wykazała się szlachetnym gestem i pojazd przeznaczyła na kolejną loterię, z której pieniądze także mają trafić na konto Mateusza. Natomiast drugą nagrodę zdobył Krzysztof Koszela, mieszkaniec Kalisza pochodzący również z Gminy Blizanów – Skrajni Blizanowskiej.
Wszystkie zebrane fundusze zostały przekazane chłopakowi i jego rodzicom na leczenie i kolejne etapy rehabilitacji. Akcja cieszyła się sporym zainteresowaniem. Dzięki loterii konto Mateusza zostało zasilone w postaci 42 tysięcy złotych!
Przypomnijmy historię Mateusza
Był piątek, 24 czerwca 2016 roku, dzień zakończenia roku szkolnego. Około 12-ej 17-letni wówczas Mateusz, uczeń II LO im. Tadeusza Kościuszki, wracał autobusem PKS z Kalisza do domu w Jankowie Pierwszym w gminie Blizanów. Był upał, kierowca podróżował z otwartymi drzwiami. Gdy Mateusz już miał wysiadać, kierowca gwałtownie zahamował. Chłopak wypadł z pojazdu, uderzając tyłem głowy o kant murowanego przystanku. Mateusz w ciężkim stanie trafił na OIOM. Udało się uratować mu życie, ale utracił sprawność – doszło do złamania kręgosłupa i stłuczenia rdzenia kręgowego. Doszło do 4-kończynowego porażenia, które utrzymuje się do dziś.
Intensywna rehabilitacja
4 – tygodniowy turnus zabiegów kosztuje kilka tysięcy złotych. Wszystko jest zależne od częstotliwości zajęć. Jednak dzięki zebranym pieniądzom rehabilitacja może być kontynuowana, a to jest priorytet, aby odzyskać sprawność. – Bardzo ciężko ćwiczę. Postępy są, ale powolne. Żaden specjalista nie zagwarantuje mi odzyskania sprawności. Jakie są rokowania, tego nie wie nikt. Ale nie poddaję się – mówi nam Mateusz.
Mateusza można również wesprzeć przekazując mu 1% podatku.
JF, fot. YKP
Napisz komentarz
Komentarze