Pierwsze i jedyne jak dotąd kolumbarium w Kaliszu powstało w 2008 r. Z początku zainteresowanie tego typu pochówkiem było raczej umiarkowane, ale w ostatnim czasie wyraźnie wzrosło. – Dziś pochówek w urnie stanowi w Kaliszu 15% wszystkich pogrzebów. To całkiem sporo – mówi portalowi faktykaliskie.pl Ewa Perlińska z biura Cmentarza Komunalnego w Kaliszu.
Na 126 nisz (w każdej można umieścić dwie urny) wolnych jest już tylko 45. Urny grzebane są także na specjalnie wyznaczonym do tego polu urnowym za krzyżem. Należy sądzić, że tego typu pochówków zacznie przybywać po uruchomieniu na cmentarzu spalarni zwłok, co według ostatnich deklaracji właściciela ma nastąpić na początku lutego br. Obecnie koszty kremacji podraża kwestia transportu zwłok do i z Poznania, Wrocławia lub Łodzi, co także nie jest bez znaczenia przy podejmowaniu decyzji dotyczącej rodzaju pogrzebu. – Ludzie coraz częściej dopytują – i to nie tylko rodziny zmarłych, ale także kaliszanie rozważający własny pochówek - o możliwości kremacji i datę otwarcia spalarni zwłok. I nie jest prawdą, że tylko młodzi lub w średnim wieku. Jest też dużo osób starszych. Wiek w tym przypadku nie ma żadnego znaczenia - dodaje Ewa Perlińska.
Myśląc przyszłościowo, Miasto przeznaczyło w tegorocznym budżecie 100 tys. zł na budowę drugiego kolumbarium. Wiążą się z tym również oszczędności gruntów cmentarza, bo pod 126 grobów – a tyle nisz posiada obecny, 6-modułowy zbiorowy grobowiec - trzeba przeznaczyć około 1600 mkw. ziemi. Wykupienie niszy to koszt 2484 zł na okres 20 lat. Dla porównania – za tradycyjny jednoosobowy grób ziemny zapłacimy 648 zł, przy czym można w nim złożyć jedną trumnę i nieograniczoną liczbę urn. Tak więc to niedroga, a praktyczna i często wybierana przez kaliszan opcja, którzy tworzą w ten sposób groby rodzinne. Z kolei kolumbarium jest rozwiązaniem wygodnym. – Zwłaszcza dla osób, które np. wyjeżdżają za granicę lub innych miast. Nie muszą wówczas martwić się o utrzymanie i sprzątanie nagrobka. W ogóle nie muszą stawiać – zauważa Ewa Perlińska.
MIK, fot. arch.
Napisz komentarz
Komentarze