Reklama
Reklama
Reklama

Maturzyści rachowali ZDJĘCIA i WIDEO

Jest nazywana królową nauk, ale i zmorą maturzystów. Matematyka ponoć spędza sen z powiek większości przystępujących do egzaminu dojrzałości. Szczęśliwie tegoroczni abiturienci matmę mają już za sobą, a uczniowie „Ekonomika” stres drugiego dnia matur postanowili wypuścić w powietrze. Towarzyszyliśmy im tuż po wyjściu ze szkoły i zapytaliśmy, czy faktycznie matematyka jest taka straszna, jak ją malują?
Kliknij aby odtworzyć

Dziś o godzinie 9:00 odbył się kolejny sprawdzian wiedzy maturzystów. Tym razem zmagali się oni z matematyką. Arkusz egzaminacyjny składał się z dwóch części: testu i kilku zadań otwartych. Ze względu na COVID-19 matura przeprowadzona była na podstawie wymagań egzaminacyjnych, a nie podstawy programowej. Z samych zadań zamkniętych można było zdobyć około 62%. Zrezygnowano także ze stereometrii w zadaniach otwartych, które zwykle sprawiały dużo kłopotów uczniom. Czy mimo to matura była prosta?

Myślę że była łatwiejsza, niż wczorajszy polski. Więcej się przygotowywałem, więc lepiej mi poszło – powiedział nam jeden z uczniów „Ekonomika”.

Wydaje mi się, że dobrze mi poszło, lecz sądzę, że wcześniejsze roczniki miały o wiele łatwiej. Materiał miał być okrojony, miała być łatwiejsza, ale myślę, że była trudniejsza – przekonuje z kolei inny uczeń.

Nie od dziś wiadomo, że wiedzę najlepiej przekazuje nauczyciel i nie każdy uczeń jest w stanie przyswoić cały materiał samodzielnie. Tryb zdalny sprawił, że uczniowie zaczęli dostrzegać wartość przekazywanej wiedzy i ważność kontaktu twarzą w twarz z nauczycielem. Niejeden z maturzystów zdecydowanie odpowiadał, że w trybie zdalnym czułby się lepiej przygotowany.

Myślę, że od każdego ucznia zależy, czy nadrobił ten materiał w domu, bo liczą się chęci. Czy w domu czy w szkole wychodzi na to samo, ale ten kontakt z nauczycielem jest o wiele, wiele lepszy na stacjonarnych – mówił jeden z uczniów

Podobnego zdania są nauczyciele. Dla nich to również nie był najłatwiejszy czas, a maturalne oceny będą świadczyć także o ich pracy.

Nabywanie wiedzy z matematyki bez kontaktu na żywo z nauczycielem jest trudne, szczególnie kiedy wprowadzane są nowe treści, takie, z którymi młodzież wcześniej nie miała styczności na wcześniejszych etapach edukacji – powiedziała nam Izabela Rogińska, nauczycielka matematyki w ZSE w Kaliszu.

Zaraz po napisaniu egzaminu klasa 4C postanowiła się zjednoczyć i pomimo długiego okresu, gdy się nie widzieli zrobić coś razem ze swoją wychowawczynią. Zdalna nauka i stacjonarna matura to ogromny wysiłek, stres i nerwy. Wszystkie negatywne emocje, które przyniosła pandemia, uczniowie postanowili umieścić w balonach, które następnie zostały przebite na znak uwolnienia pejoratywnych uczuć. Zaraz po tym, wychowawczyni powiedziała kilka słów, które były pokrzepiające dla każdego ucznia. Nikt nie ukrywał, jak przykrą atmosferę stworzyła pandemia. Nie brakowało też łez wzruszenia.

Chciałyśmy uczcić to, że kończymy szkołę w warunkach takich, jak kończymy… Umieściłyśmy tam nasze wszystkie złe emocje, które mamy nadzieję zamienią się na pozytywny wynik z matury – powiedziała jedna z uczennic.

Inicjatorką była Joanna Gałkowska-Witasiuk, nauczycielka przedmiotów zawodowych oraz wychowawczyni klasy 4C. Symboliczny balon to nie wszystko, bo w przedsięwzięciu chodziło głównie o umocnienie więzi i integrację między nauczycielem a wychowankami, którzy długo nie nacieszyli się swoją obecnością, a spotkali się dopiero podczas egzaminu. Jak sama mówiła, wykorzystali kolorowe balony, bo każdy z jej uczniów jest inny, a razem tworzą zgraną całość.

Jutro trzecia, obowiązkowa część egzaminu dojrzałości – język nowożytny. Dla niektórych będzie to już ostatnia prosta do zakończenia matur. Przed innymi natomiast jeszcze przedmioty dodatkowe. Wszystkim życzymy powodzenia.

JF, fot. JF, FB ZSE



Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

Reklama
Reklama
Reklama
zachmurzenie duże

Temperatura: 5°C Miasto: Kalisz

Ciśnienie: 1012 hPa
Wiatr: 22 km/h

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama