Dziura na dziurze. Tak wygląda podwórze u zbiegu dwóch budynków Wał Staromiejski 16 i Bankowa 4. Nie jest to najlepsza wizytówka znajdującej się w centrum wspólnoty mieszkaniowej…
Niektórzy mieszkają tu od 50 lat, ja mieszkam od 35 lat. W komunie nic nie było robione, co prawda były jeszcze piaskownice, dzieci się bawiły, a w tej chwili nie mamy nic. Są doły, samochody się kasują, dzieci nie mają się gdzie bawić - mówi jedna z mieszkanek.
Idąc wyrzucić śmieci, jak pada deszcz, to tu nie ma gdzie przejść. Jednym słowem trzeba zakładać kalosze i maszerować wyrzucić śmieci - dodaje sąsiadka.
Chcemy, żeby to utwardzono, odnowiono, żebyśmy godnie żyli, jak ludzie. Teraz to mi przypomina Afrykę, nie Europę - uważa kolejna mieszkanka.
Dlaczego wspólnota nie wyremontuje sobie podwórza? Tu nie chodzi tylko o pieniądze, ale o stan prawny terenu…
Cały problem powstał wtedy, kiedy ktoś podejmował decyzję o sprzedaniu gruntu tylko w obrysie budynków. To jest bezsensu. Teraz jest taka sytuacja, że tutaj w tym podwórku są rury kanalizacyjne, cała infrastruktura. My to naprawiamy, a zgodnie z prawem, co jest nie na naszym gruncie, to jest nie nasze - wyjaśnia jeden z mieszkańców.
Mieszkańcy chcieliby, żeby teren wyremontował jego właściciel, czyli Miasto. Czy inwestycja dojdzie do skutku? Z jakich rozwiązań można skorzystać w tego typu sytuacji? Obejrzycie materiał wideo - znajduje się u dołu artykułu.
Napisz komentarz
Komentarze