Chodzi o bardzo krótki, bo zaledwie półkilometrowy odcinek ulicy Sulisławickiej - od remizy OSP do skrzyżowania z ulicą Celtycką. To bardzo ruchliwy fragment tej części sołectwa, która z każdym rokiem zyskuje nowych mieszkańców. Kiedyś były tu pola. Teraz jak grzyby po deszczu wyrastają nowe domy. Ten fragment Sulisławickiej prowadzi do szkoły, sklepu czy na przystanek. - Jednak wieczorem, jak mówią mieszkańcy, chodzenie po tym odcinku ulicy nie należy do najprzyjemniejszych. Jest ciemno, nie ma utwardzonego pobocza. Wcześniej pojawiały się informacje, że oświetlenie będzie, jednak nic w tej kwestii się nie dzieje – mówił na sesji Mirosław Gabrysiak, radny Stowarzyszenia „Wszystko dla Kalisza”.
Tak ulica Sulisławica wygląda nocą
I w najbliższym czasie dziać się nie będzie. Miasto co prawda wykupiło część działek biegnących na tym odcinku ul. Sulisławickiej i zgodnie z planem jezdnia ma być poszerzona, a wzdłuż mają pojawić się latarnie. Jednak plany te blokuje część właścicieli działek znajdujących się przy tej ulicy. - Udało się wykupić zdecydowaną większość gruntów wchodzących w skład przedmiotowego poszerzenia – można przeczytać w odpowiedzi rezydenta Grzegorza Sapińskiego na interpelację Mirosława Gabrysiaka. – Niestety mimo wielokrotnych prób nie nabyto czterech nieruchomości z uwagi na brak porozumienia stron w kwestii ceny kupna- sprzedaży oraz obciążenia hipotecznego w księgach wieczystych.
To oznacza, że ulica Sulisławicka jeszcze przez długi czas będzie spowita ciemnościami.
AW, zdjęcia autor
Napisz komentarz
Komentarze