„Upadłość likwidacyjna jest przyczyną zwolnień grupowych’’ – taką informację przeczytali dziś pracownicy firmy Murbet z Kalisza. Z tego samego pisma, m.in. wywieszonego w oknie firmy, wynika, że pracę właśnie traci 48 osób, w tym murarze, kierownicy, operatorzy dźwigów, pracownicy administracji i dyrekcja. Zawiadomienie o zamiarze zwolnień wpłynęło także do Powiatowego Urzędu Pracy.
- W piśmie tym pracodawca zaznaczył, że dokona tych zwolnień w marcu i jako przyczynę podaje likwidację przedsiębiorstwa z powodu ogłoszenia upadłości – tłumaczy Dorota Kończyńska z Powiatowego Urzędu Pracy w Kaliszu. Choć zwolnienia zaplanowano na marzec, to pracownicy już teraz zadają sobie pytanie: co dalej? Na na nasze pytania, czy są pracownikami odpowiedzieli: byliśmy. - No już nie jesteśmy, byliśmy. Usłyszeliśmy w radiu czy gdzieś tam. I teraz przyszliśmy zobaczyć, co tu się dzieje.
Już po wyjściu z firmy, niestety, wiedzieli niewiele więcej. - To jest w toku, będzie dopiero wszystko wiadomo w najbliższym czasie. Do tego czasu nie mamy nic do powiedzenia - usłyszeliśmy. Także osoby, które zastaliśmy w siedzibie Murbetu nie potrafiły, albo nie mogły, powiedzieć nam nic konkretnego. - Nie mamy do tego upoważnienia, na wszystkie pytania odpowiada pani syndyk - mówili.
Upadek Murbetu to nie tylko problem zwolnionych pracowników, ale i Miasta. Firma ta realizowała bowiem jedną z największych i najważniejszych inwestycji – budowę bloków Kaliskiego Towarzystwa Budownictwa Społecznego na Dobrzecu. 26 stycznia tego roku do firmy wkroczył syndyk, wtedy też pracownicy nie zostali wpuszczeni na plac budowy KTBS-ów. Prace przy drugim budynku zostały wstrzymane i na inwestycję, która i tak ma już roczne opóźnienie, prawie 90 rodzin musi jeszcze poczekać. Jak długo? Tego nie wiadomo. Prowadząca sprawę syndyk Mirosława Szóstak-Pestka, wiceprezes Zarządu Kancelarii Rachunkowej ,,Partner’’ do końca tego tygodnia jest nieosiągalna. Miasto także na razie się nie wypowiada, pozostawiając sprawę syndykowi. Biuro Informacji Miejskiej poinformowało naszą redakcję, że zarówno prezydent Grzegorz Sapiński, jak i wiceprezydent Piotr Kościelny przebywają obecnie w delegacji i do środy nie będą mogli odpowiedzieć na nasze pytania. Po ich powrocie z pewnością będziemy kontynuować temat przyszłości TBS-ów.
Katarzyna Krzywda, fot. autor
Napisz komentarz
Komentarze