Do wspólnych zajęć niebiesko-biało-zieloni wrócili w środę. Do wiosennej części sezonu przygotowują się na własnych obiektach.
– Po zakończonej rundzie zawodnicy dostali 14 dni wolnego. To był czas na reset. Niektórzy piłkarze już po siedmiu dniach wrócili do obciążeń treningowych, wszyscy w ostatnim okresie wykonali dużo pracy tlenowej i siłowej. Wykonaliśmy testy wydolnościowe, które określiły nam pewne parametry. Przed nami sporo pracy. Nasza dyspozycję pokażą tak naprawdę pierwsze ligowe mecze – ocenia trener Zając.
Do kaliskiego drugoligowca dołączyło tej zimy dwóch zawodników. Po półrocznym pobycie w Arce Gdynia nad Prosną znów zameldował się Hiszpan Nestor Gordillo. Z kolei rywalizację o miano numeru 1 wzmocnił utalentowany Mateusz Górski z pierwszoligowej Puszczy Niepołomice.
– Już po rundzie jesiennej wiedzieliśmy, że musimy poszukać alternatywy dla Macieja Krakowiaka. Do tego ściągnęliśmy Nestora, to jest naprawdę bardzo duże wzmocnienie dla zespołu. Zwłaszcza że może on grać na pozycji numer 10 bądź na skrzydle. Wiemy, jaką on był postacią w tej drużynie w poprzednim sezonie. Na ten moment nie przewidujemy kolejnych roszad. Owszem, mogą być uzupełnienia. Jeśli pojawi się zawodnik, który pasuje do naszego stylu gry, to taką opcję weźmiemy pod uwagę. Na ten moment wydaje się jednak, że kadra jest dopięta i będziemy pracować z tymi zawodnikami, których mamy – przyznaje opiekun KKS-u.
W najbliższą środę jego podopiecznych czeka pierwszy sparing. Formę kaliszan sprawdzi tego dnia czwartoligowa Centra Ostrów Wielkopolski. W sumie tej zimy kaliski zespół rozegra czternaście spotkań kontrolnych, kilka z mocnymi ekipami.
– Gramy z czołówką pierwszej ligi. Te mecze pokażą, w którym miejscu jesteśmy w danej fazie okresu przygotowawczego. Będziemy mieli różne cele na te spotkania, chcemy też w tych sparingach sprawdzić młodzież. Wszystko mamy zaplanowane, będziemy reagować, korygować, by być przygotowanym na ewentualne przeciążenia, urazy – wskazuje trener Zając.
W treningach „trójkolorowych” uczestniczy ponad 30 zawodników.
– Jestem pozytywnie nastawiony, bo widać, że cała grupa jest bardzo zaangażowana w pracę, widać dużą energię i zapał. Mamy rezerwy, mamy przy tym różne mankamenty, ale będziemy pracować, by było ich jak najmniej. Liczę, że po okresie przygotowawczym staniemy się na tyle stabilnym zespołem, że wiosną będziemy regularnie zdobywać punkty – przekonuje Bogdan Zając.
Napisz komentarz
Komentarze