W liście prof. Bronisława Marciniaka - rektora Uniwersytetu im. Adam Mickiewicza, skierowanym do Rady Wydziału Pedagogiczno-Artystycznego UAM i społeczności akademickiej czytamy: „W związku z postanowieniem Sądu Rejonowego Poznań Stare Miasto z 3 marca 2015 o utrzymaniu postanowienia Prokuratury Rejonowej Poznań Stare Miasto z 18 listopada 2014 o umorzeniu dochodzenia ws. popełnienia przestępstwa przez prof. UAM dr hab. Mirosława Śmiałka, utraciło moc Jego zawieszenie w pełnieniu obowiązków nauczyciela akademickiego. Tym samym Pan Profesor wraca na wcześniej zajmowane stanowisko”.
To jednak nie koniec tej sprawy. Decyzji odnośnie dalszych losów profesora Śmiałka nadal nie podjęła Komisja Dyscyplinarna do Spraw Nauczycieli Akademickich UAM. 2 stycznia br. orzekła wobec niego karę nagany z zakazem pełnienia funkcji kierowniczych na pięć lat. Decyzja ta jednak została zaskarżona i nie uprawomocniła się. „Obecnie sprawę rozpatruje Komisja Dyscyplinarna ds. Nauczycieli Akademickich przy Radzie Głównej Nauki i Szkolnictwa Wyższego w Warszawie” – czytamy w piśmie zamieszczonym na witrynie internetowej WP-A UAM.
Dziekan zawieszony został w czerwcu ub.r. z powodu wątpliwości dotyczących rozliczania się za prowadzone zajęcia
Przypomnijmy, że sprawa prof. Mirosława Śmiałka toczy się od blisko roku. W czerwcu 2014 roku prof. Śmiałek został nagle zawieszony w swoich obowiązkach. Władze uczelni nigdy nie powiedziały, czego konkretnie dotyczyły zarzuty, ale nieoficjalnie wiadomo, że chodzi o sposób rozliczania się byłego dziekana za prowadzone zajęcia. Potwierdza to prokuratura.
W piśmie, które w lutym otrzymaliśmy od Mateusza Pakulskiego, prokuratura Prokuratury Rejonowej Poznań – Stare Miasto, mowa jest o „niekorzystnym rozporządzaniu mieniem Uniwersytetu im. Adama Mickiewicza w Poznaniu w kwocie 31,675 złotych w celu osiągnięcia korzyści majątkowej poprzez wprowadzenie w błąd co do rzeczywistego wymiaru przeprowadzonych zajęć dydaktycznych w roku akademickim 2012/2013”. Z tego tytułu też uczelnia miała ponieść straty finansowe. Prokuratura nie dopatrzyła się jednak „znamion czynu zabronionego”, chociaż stwierdzono, że profesor przedstawił sprawozdanie finansowe sporządzone w sposób wadliwy. „Zebrane w toku postępowania dowody nie pozwoliły jednak na przyjęcie, iż tak przygotowane sprawozdanie miało na celu wyłudzenie pieniędzy z Uniwersytetu im. Adama Mickiewicza w Poznaniu” – uzasadnia prokuratura.
Mirosława Zybura, fot. arch.
Napisz komentarz
Komentarze