O interwencję straży zwierząt w podwórzu kamienicy przy ul. Browarnej 4 poprosiła jedna z mieszkanek budynku, zaniepokojona widokiem za oknem. – Kobieta mówiła, że założona jest siatka na budynku, że gołębie są zaplątane w siatkę, że w niej zdychają, że nie mają jak się uwolnić – mówi Margareta Pucka z Stowarzyszenia Help Animals.
Kilka gołębi przedostało się przez siatkę na klatkę schodową i tam zostały uwięzione. W siatkę zaplątały się dwa inne gołębie. Jeden z nich zdechł zanim przybyła pomoc. Drugi został poważnie ranny. - Na pewno jest uszkodzona jedna kończyna, bo w ogóle nią nie rusza. Udamy się z nim do weterynarza i zasięgniemy fachowej co z nim, co dalej zrobić - ocenia Margareta Pucka.
Wolontariusze powiadomili administratora budynku i wymusili na nim, by siatkę natychmiast zdjąć. Konstrukcja ta miała chronić klatkę schodową właśnie przed gołębiami, bo te na dobre zadomowiły się w tej kamienicy - W okolicy jest to jedyny budynek, który ma schody zewnętrzne od strony podwórza. Gołębie nie mają tu żadnych wrogów w postaci ludzi i kotów. Czują się tu bezpiecznie, dlatego próbują zakładać gniazda i wychowują swoje młode - mówi Tomasz Kubasik, administrator kamienicy.
Opiekun budynku zdjął siatkę, która zagrażała życiu ptaków. Administratorzy będą szukać, mniej inwazyjnych, ale koniecznych metod ochrony przed ptakami. Gołębi, ich zdaniem, jest zdecydowanie za dużo w tej okolicy, a walka o ich byt osiąga poziom absurdu. - Chciałbym, żeby stosowne władze tak skutecznie zajmowały się dobrem np. moich dzieci, jak zajmują się dobrem gołębi – nie kryje goryczy Tomasz Kubasik.
MS, fot. autor, Help Animals
Napisz komentarz
Komentarze