Ogień na nieużytkach rolnych przy Trasie Bursztynowej, na odcinku łączącym ulicę Łódzką z Częstochowską, zaczął rozprzestrzeniać się około godziny 11.00. Chwilę później na miejscu zjawiły się 2 zastępy straży pożarnej. - Ze względu na panującą aurę tych zdarzeń będzie teraz znacznie więcej – mówi mł. kpt. Krzysztof Kupaj, dowódca II zmiany. JRG w Kaliszu.
Każdego roku w wyniku pożarów traw giną nie tylko żyjące na tym terenie zwierzęta, ale zdarza się, że także sami podpalacze, strażacy i przypadkowe osoby. Niejednokrotnie ogień przenosi się na pobliskie zabudowania. – Tak mogło się zdarzyć w przypadku tego pożaru przy Szlaku Bursztynowym. Płonące trawy są w bliskiej okolicy budynków jednorodzinnych, dlatego było to duże zagrożenie dla mieszkańców – dodaje mł. kpt. Krzysztof Kupaj.
W tym roku do podpalonych traw strażacy wyjeżdżali już 13 razy. W ubiegłym takich zdarzeń było ponad 80. Ich kulminacja następuje zawsze na przełomie marca i kwietnia, kiedy to mieszkańcy Kalisza i powiatu zabierają się za wiosenne porządki. Strażacy biją na alarm – wypalanie traw jest nie tylko niebezpieczne, ale i niedozwolone. – Zabrania tego ustawa o ochronie przyrody oraz kodeks wykroczeń. Ten, kto decyduje się na takie wypalanie musi mieć świadomość, że grozi za to kara finansowa, a nawet kara aresztu – mówi mł. kpt. Grzegorz Kuświk, rzecznik prasowy PSP w Kaliszu.
Ewelina Samulak, fot. autor
Napisz komentarz
Komentarze