Kielecki zespół na wiele lat zdominował krajowe rozgrywki, a w Europie należy do ścisłej czołówki. Pokonać go jest w zasadzie rzeczą niemożliwą, ale powalczyć z nim choćby krótkimi fragmentami jest zadaniem jak najbardziej do wykonania. Udowodnili to już nie raz, choćby w ubiegłej kampanii, szczypiorniści Energa MKS Kalisz, którzy w sobotę po raz kolejny ugoszczą hegemonów handballa i postarają się napsuć im trochę krwi.
Podopieczni Talanta Dujshebaeva przystąpią do sobotniego spotkania w bardzo dobrych nastrojach, bo w środę w świetnym stylu rozpoczęli zmagania w Lidze Mistrzów, pokonując HBC Nantes 40:33. Mecz w Kaliszu będzie dla nich przetarciem przed czwartkowym bojem w Barcelonie, gdzie dojdzie do rewanżu za finał ostatniej edycji EHF Champions League. Mimo to trudno oczekiwać, by kielczanie zagrali nad Prosną na pół gwizdka.
– Pamiętamy, że w zeszłym roku w Kaliszu nie grało nam się łatwo, więc motywacją będzie to, żeby nie dopuścić do przestojów, jakie były w zeszłym sezonie. Nie ma mowy o lekceważeniu rywala. Jeśli się nie podchodzi do meczu czy nawet rozgrzewki na sto procent, często wynikają z tego głupie urazy. Oprócz tego wiemy, że w poprzednim sezonie o mistrzostwie zaważył bilans bramek, więc od początku rozgrywek chcemy wygrywać jak największą liczbą bramek – mówi na łamach oficjalnej strony Łomży Industrii Kielce skrzydłowy tej ekipy, Arkadiusz Moryto.
Bojowe nastawienie mają też kaliszanie, którzy po derbowym triumfie nad Ostrovią chcieliby rozegrać kolejny dobry mecz i przysporzyć kibicom sporych emocji.
– Atmosfera w zespole przed meczem z Kielcami jest dobra. Po wygranych derbach nasze morale i pewność siebie wzrosły. Nastawienie do tego meczu będzie takie samo, jak w każdym innym przypadku. Skupiamy się na naszych założeniach, na poprawie gry w obronie, co trochę szwankowało w spotkaniu z Ostrovią. Rywalizacja z czołowymi zawodnikami europejskiej i światowej piłki ręcznej z pewnością w jakiś sposób rozwija zawodnika. Gra na topowym poziomie, z najlepszymi oraz przeciwko najlepszym zawodnikom to to, do czego się w sporcie dąży. Cóż, na pewno podglądanie ich zagrań na żywo, a także próba ich neutralizowania w obronie pozwala się rozwinąć. Indywidualnie chciałbym zagrać jak najlepszy mecz, pokazać się z dobrej strony na tle silnego rywala, wspomóc zespół i może gdzieś sprawić niespodziankę jakimś fajnym wynikiem z Łomżą Industrią Kielce – wskazuje rozgrywający Energa MKS, Patryk Biernacki.
Sobotnia potyczka z mistrzem Polski odbędzie się w hali Arena, a jej początek zaplanowano na godzinę 18:00. Bilety można kupować w biurze klubu (ul. Prymasa Stefana Wyszyńskiego 22-24, od strony ronda), w kasie hali bezpośrednio przed meczem oraz na portalu KupBilet.pl.
Napisz komentarz
Komentarze