Po trzecie z rzędu zwycięstwo kaliszanie sięgnęli w efektownym stylu, choć jeszcze po pierwszej połowie wynik był sprawą otwartą. Początek rywalizacji należał bowiem do przyjezdnych, którzy zaczęli mecz na dużej intensywności i już w ósmej minucie objęli prowadzenie, gdy po dośrodkowaniu z rzutu wolnego i zgraniu piłki na dalszy słupek Macieja Krakowiaka pokonał Eryk Sobków. Z czasem jednak inicjatywę przejęli gospodarze, którzy stan meczu wyrównali w 34. minucie. Futbolówkę w pole karne wrzucił wtedy Adrian Łuszkiewicz, a Michał Borecki dograł ją do Piotra Giela, który uderzył bez namysłu i zarazem nie do obrony.
Koncertowa w wykonaniu podopiecznych Bartosza Tarachulskiego była za to druga połowa. KKS wyraźnie podkręcił w niej tempo, a swój dorobek bramkowy wzbogacał trafieniami, po których ręce same składały się do oklasków.
Na prowadzenie miejscowi wyszli w 56. minucie, gdy kapitalnie z rzutu wolnego sprzed szesnastki przymierzył Mateusz Gawlik. Piłka odbiła się jeszcze od poprzeczki, po czym zatrzepotała w siatce. Stały fragment gry wywalczył wtedy Nestor Gordillo, który był też bohaterem kolejnych akcji. W 62. minucie, po dalekim wybiciu przez Łuszkiewicza, hiszpański ofensor uciekł defensywie gości, a goniący go Maciej Orłowski ratował się faulem. A że miało to miejsce w polu karnym, to arbiter wskazał na „wapno”. Jedenastkę wykorzystał sam poszkodowany.
Grający z coraz większą swobodą gospodarze nie poprzestali na trzech golach. W 72. minucie rezultat podwyższył Mateusz Wysokiński, który najpierw dograł piłkę do Piotra Giela, po czym otrzymał podanie zwrotne, a następnie strzelił płasko w długi róg. Pięć minut później napastnik KKS-u zanotował kolejną asystę. Tym razem wyłożył futbolówkę Nestorowi Gordillo, który ucelował w samo okienko, ustalając w ten sposób wynik na 5:1. Ekipa znad Prosny mogła pokusić się o kolejne bramki, bo sytuacji nie brakowało, choć równie dobrze mogła je też stracić, bo rywale ze Stężycy szukali w ostatnim kwadransie szans na zmniejszenie dystansu. Do końca jednak czujny między słupkami był Krakowiak.
Po 15. meczach KKS ma na koncie 28 punktów i przynajmniej do soboty będzie wiceliderem eWinner 2. ligi.
Wysoka wygrana i podtrzymanie zwycięskiej serii to dobry prognostyk przed pojedynkiem w ramach 1/16 finału Fortuna Pucharu Polski. Już w najbliższy wtorek niebiesko-biało-zieloni powalczą przy Łódzkiej o awans do kolejnej rundy z innym drugoligowcem, Olimpią Elbląg. Początek spotkania o godzinie 18:30.
***
KKS Kalisz – Radunia Stężyca 5:1 (1:1)
Piotr Giel 34, Mateusz Gawlik 56, Nestor Gordillo 62 k, 77, Mateusz Wysokiński 72 – Eryk Sobków 8
Żółte kartki: Smoliński, Gawlik (KKS) oraz Letniowski, Surdykowski, Orłowski (Radunia)
Sędziowali: Piotr Rzucidło (Warszawa) oraz Grzegorz Olejarczyk i Dominik Wrona
KKS: Krakowiak – Smoliński, Gawlik, Lipkowski – Głaz (78 Zawistowski), Łuszkiewicz (81 Gęsior), Wysokiński (81 Dudek), Kamiński (78 Zmorzyński) – Borecki, Giel (85 Wilczyński), Gordillo
Radunia: Tułowiecki – Orłowski, Dejewski, Straus – Górski (78 Potrac), Letniowski, Baszłaj, Łuczak (66 Stępień), Jakubik (66 Zynek) – Sobków, Surdykowski (66 Nowicki)
Napisz komentarz
Komentarze