Tym bardziej w okresie wiosenno – letnim, kiedym pogoda pozwala na uprawianie sportu na świeżym powietrzu. O sprawie portal faktykaliskie.pl poinformował jeden z czytelników.
- Światła nie działają. Wiem, że jakiś czas temu została zdewastowana rozdzielnia i od tego czasu nie ma światła – napisał na naszym profilu na FB Pan Mateusz.
Sprawdziliśmy. Faktycznie, jedną z przyczyn braku prądu wokół boiska jest zniszczone przyłącze. Skrzynka była niszczona wielokrotnie. Tyle samo razy była naprawiana. Jednak ostatnia dewastacja była tak duża, że wyłączono ją całkowicie. - Stało się tak ze względu na bezpieczeństwo zdrowia i życia osób korzystających z Parku Przyjaźni – wyjaśnia Anna Goździńska, zastępczyni naczelnika Wydziału Środowiska, Rolnictwa i Gospodarki Komunalnej Urzędu Miejskiego w Kaliszu.
Okazało się, że to nie jedyny powód wyłączenia oświetlenia. To boiskowe podłączone jest do oświetlenia ulicznego. Czyli lampy wokół murawy zapalały się wraz z latarniami ulicznymi, świeciły przez całą noc i gasły rano. To przeszkadzało mieszkającym w sąsiedztwie Parku Przyjaźni kaliszanom. - Mieszkańcy interweniowali w tej sprawie. Nałożyły się dwie kwestie, dlatego podjęto decyzję o wyłączeniu oświetlenia – dodaje Goździńska.
Problem potwierdza Juliusz Kowalczyk. Przewodniczący Rady Osiedla Czaszki, gdzie znajduje się Park Przyjaźni, dodaje, że mieszkańcy skarżyli się także na piłki, które wybijane przez graczy, przelatywały przez jezdnię i wpadały im do ogrodów. - Zgodziliśmy się, by na okres jesienno – zimowy oświetlenie wyłączyć. Jednak chcemy, by z boiska można było korzystać także wieczorami – wyjaśnia Kowalczyk.
Przewodniczący Rady Osiedla Czaszki obiecał, że sprawa zostanie rozwiązana. - Wcześniej byliśmy informowani, że nie można rozdzielić oświetlenia boiska z oświetleniem ulicznym. Teraz okazało się, że to drugie może być niezależne i wyłączać się o zaprogramowanej godzinie. To rozwiązałoby problem – mówi Juliusz Kowalczyk.
Czyli osoby zainteresowane grą w piłkę popołudniami miałyby oświetlone boisko. W nocy mocno świecące lampy byłyby wyłączane, tak, by nie świecić w okna domów po sąsiedzku. Jedyny problem to chuligani, którzy dewastują rozdzielnię.
AW, zdjęcia czytelnik
Napisz komentarz
Komentarze