Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama

Dwie matki - jedno dziecko: sprawa przed sądem

Przed pleszewskim sądem odbyła się rozprawa o ustanowienie pieczy zastępczej nad urodzonym w Kaliszu 4-miesięcznym Mikołajem. Chłopiec miał trafić do rodziny adopcyjnej wychowującej jego biologicznych braci, tymczasem w niejasnych okolicznościach został przekazany małżeństwu spod Pleszewa. We wtorek tamtejszy sąd miał zdecydować, gdzie powinno przebywać dziecko. Sprawa, którą jako pierwszy opisał portal faktykaliskie.pl budzi olbrzymie emocje i przede wszystkim wiele pytań.
Dwie matki - jedno dziecko: sprawa przed sądem

Pleszewski sąd nie podejmie żadnych decyzji do czasu otrzymania opinii z Rodszinnego Ośrodka Diagsnotyczno-Konsultacyjnego w KOninie. Diagnozowana była tam rodzina Katarzyny i Mirosława Niełacnych, która wychowuje już biologicznych braci chłopca i zgodnie z prawem ma pierwszeństwo do ubiegania się o niego, a także rodzina T. z Pleszewa, do której chłopiec trafił po urodzeniu oraz jego biologiczni rodzice: Irena i Wojciech K. spod Odolanowa. Opinia trafi do sądu w połowie kwietnia. Bez niej wydanie decyzji o przyznanie pieczy zastępczej, o którą wnioskuje i rodzina Niełacnych, i rodzina T. jest niemożliwe. Dlatego sąd odroczył rozprawę.

- Decyzja Rodzinnego Ośrodka Diagnostyczno-Konsultacyjnego ma określić predyspozycje rodziców do opieki nad dzieckiem, sprawdzić, w której rodzinie chłopcu będzie lepiej, która zapewni mu lepszy i stabilniejszy rozwój – wyjaśniła Monika Mazur, adwokat Katarzyny i Mirosława Niełacnych.

O powierzenie pieczy zastępczej wnioskowały obie rodziny. Sąd zdecydował na razie, że chłopiec kolejne dni spędzi u rodziny T. W czasie rozprawy biologiczni rodzice zrzekli się praw rodzicielskich i wskazali rodzinę T. jako potencjalnych rodziców adopcyjnych. - Myśleliśmy, że dziś zapadnie decyzja i sąd uwzględni nasz wniosek, a tym samym do domu wrócimy z chłopcem. Tam czekają na niego biologiczni bracia i siostra. Dzieci dopytują, kiedy ich braciszek będzie w domu. Musimy poczekać, ale jesteśmy dobrej myśli. Wizyta w Rodzinnym Ośrodku Diagnostyczno-Konsultacyjnym przebiegła bardzo miło – mówił po rozprawie Mirosław Niełacny. – Kiedyś nas zabraknie i wierzymy, że to co teraz robimy dla naszych dzieci da im w przyszłości poczucie siły. Będą wiedzieć, że nie są same, że jest rodzeństwo, na które mogą liczyć.

Sprawą zajmują się Prokuratura Rejonowa w Kaliszu i Prokuratura Rejonowa w Pleszewie. Pierwsza bada, czy dziecko do rodziny T. trafiło za gratyfikacją finansową oraz kto ewentualnie wziął pieniądze. Przesłuchiwani są świadkowie. Druga, w ramach pozakarnej działalności, włączyła się do prowadzonego przed sądem postępowania.

Rodzina T. oraz ich pełnomocnik nie chcieli się wypowiadać

- Uważam, że wnioski ze strony państwa Niełacnych są zasadne, dlatego prokuratura włączyła się w to postępowanie i będziemy ich wspierać – powiedział Antoni Ulatowski, prokurator. – Czekamy na opinię RODK w Koninie. 

Prokuratura, Fundacja "Zerwane Więzi" i Rzecznik Praw Dziecka popierają wniosek rodziny Niełacnych

Opinię w tej sprawie wyraził również Rzecznik Praw Dziecka, który uważa, że chłopiec powinien trafić do rodziny, która od kilku lat opiekuje się jego biologicznymi braćmi. Podobnego zdania jest Fundacja „Zerwane Więzi”. Przedstawiciele tych organizacji byli dziś w sądzie. Podobnie jak rodzina T. Małżeństwo nie chciało z nami rozmawiać, adwokat rodziny także. Na pytania dziennikarzy nie odpowiadali również Irena i Wojciech K. - biologiczni rodzice dziecka.

Chłopiec, który przyszedł na świat w ich rodzinie w grudniu ubiegłego roku był 15. dzieckiem małżeństwa. Większość z nich trafiła do adopcji. Małżeństwo spod Odolanowa opiekuje się najstarszym, 21-letnim synem. Z pozostałych dzieci zostawiło w domu dziewczynki.

Przypomnijmy: urodzony w Kaliszu chłopiec miał trafić do rodziny adopcyjej państwa Niełacnych, która wychowuje już biologiczne rodzeństwo dziecko. Niespodziewanie i w niejasnych okolicznościach dziecko zostało oddane rodzinie T. spod Pleszewa, która nie jest w nim spokrewniona. Więcej o tej sprawie przeczytacie TUTAJ 

AW, zdjęcia autor


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

Reklama
Reklama
Reklama
zachmurzenie duże

Temperatura: 2°C Miasto: Kalisz

Ciśnienie: 1003 hPa
Wiatr: 21 km/h

OSTATNIE KOMENTARZE
Autor komentarza: kkkkTreść komentarza: Bloki wybudowane przez KSM w Kaliszu w latach siedemdziesiątych miały taki wynalazek. Od środka klamka a na zewnątrz tylko gałka do zatrzaśnięcia drzwi za sobą przy wyjściu z mieszkania. Córka sąsiadów często zatrzaskiwała drzwi i przychodziła do mieszkania moich rodziców by przez balkon który był obok wejść do swojego domu.Data dodania komentarza: 22.11.2024, 17:29Źródło komentarza: Zatrzaśnięte drzwi, a w środku małe dziecko. Matka nie mogła dostać się do malucha!Autor komentarza: kaliszaninTreść komentarza: 15 minut temu komentarz miał jedną zieloną i jedną czerwoną łapkę,"życie" gratuluję inwencji oraz oszustwa!Data dodania komentarza: 22.11.2024, 17:26Źródło komentarza: Zatrzaśnięte drzwi, a w środku małe dziecko. Matka nie mogła dostać się do malucha!Autor komentarza: klaTreść komentarza: Skoro policja stwierdziła,że wszystko jest w porządku to rozpatrywanie zdarzenia pod kątem wyjścia matki i pozostawienia samego malucha jest bezcelowe.Mogła wyjść z mieszkania aby list od listonosza odebrać,posprzątać klatkę schodową na swojej kondygnacji,oddać sąsiadce pożyczony cukier,a nawet nagły przeciąg mógł drzwi zatrzasnąć.Błędem jest stosowanie przy małym dziecku zatrzaskowego zamka.Data dodania komentarza: 22.11.2024, 17:00Źródło komentarza: Zatrzaśnięte drzwi, a w środku małe dziecko. Matka nie mogła dostać się do malucha!Autor komentarza: życieTreść komentarza: Kto stosuje i w jakim celu zamki , które się same zatrzaskują ? Po co ?Data dodania komentarza: 22.11.2024, 14:36Źródło komentarza: Zatrzaśnięte drzwi, a w środku małe dziecko. Matka nie mogła dostać się do malucha!
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
OPERATOR MASZYN (tokarz, szlifierz, frezer) OPERATOR MASZYN (tokarz, szlifierz, frezer) WSK "PZL-KALISZ" S.A. zatrudni pracownika na stanowisko: OPERATOR MASZYN (tokarz, szlifierz, frezer). Do zadań pracownika będzie należeć: Realizacja zadań zgodnie z dokumentacją techniczną Obsługa obrabiarek skrawających Kontrola detali przy użyciu narzędzi pomiarowych Przestrzeganie procedur jakościowych i zasad BHP Od kandydatów oczekujemy: Wykształcenie techniczne Umiejętność pracy z dokumentacją techniczną Praktyczna znajomość przyrządów i metod pomiarowych Znajomość podstaw obróbki skrawaniem Mile widziane doświadczenie na podobnym stanowisku Nastawienie na wysoką jakość pracy Gotowość do pracy zmianowej Rodzaj umowy o pracę: umowa o pracę Miejsce pracy: Kalisz W zamian oferujemy: Wdrożenie do pracy Stabilne zatrudnienie na podstawie umowy o pracę Długoterminowe perspektywy Satysfakcjonującą pracę w przyjaznej atmosferze Pakiet socjalny Aplikację można składać osobiście w siedzibie firmy: WSK "PZL-KALISZ" S.A. ul. Częstochowska 140, 62-800 Kalisz lub przesłać na e-mail: [email protected] W aplikacji prosimy o umieszczenie klauzuli: Na podstawie art. 7 ust. 1 Rozporządzenia Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016 r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia dyrektywy 95/46/WE (Oz. Urz. UE.L Nr 119, str. 1), dalej "ROOD": oświadczam, iż wyrażam zgodę na przetwarzanie przez Wytwórnię Sprzętu Komunikacyjnego"PZL-KALISZ" S.A. z siedzibą w Kaliszu (62-800) przy ul. Częstochowskiej 140, zwaną dalej WSK "PZL-KALISZ" S.A., moich danych osobowych zawartych w aplikacji w celu rekrutacji na stanowisko: PRACOWNIK PRODUKCYJNY Informacja dla kandydatów do pracy w Wytwórni Sprzętu Komunikacyjnego "PZL-KALISZ" S.A. znajduje się pod adresem Polityka RODO ( wsk.kalisz.pl ) Zastrzegamy sobie możliwość kontaktu tylko z wybranymi kandydatami.
Reklama