Niespełna miesiąc temu do pleszewskiej komendy zgłosiła się 22-letnia mieszkanka gminy Pleszew, która poinformowała, że chwilę wcześniej była uczestnikiem zdarzenia drogowego. Do kolizji doszło na ulicy Reja w Pleszewie.
Zgłaszająca kierowała samochodem marki Audi A3 i gdy skręcała w prawo, kierowca innego pojazdu, zajechał drogę i uderzył w jej pojazd.
Sprawca kolizji oddalił się z miejsca zdarzenia. Pokrzywdzona udała się za nim. Nie zdołała go jednak zatrzymać, ponieważ mężczyzna nie zastosował się do sygnalizacji świetlnej, która nadawała światło czerwone.
Mężczyzna sam zgłosił się na policję.
Okazał się nim 50-letni mieszkaniec gminy Pleszew. Swoje zachowanie tłumaczył strachem przed konsekwencjami. Nie posiadał on bowiem uprawnień do kierowania, gdyż jego prawo jazdy straciły ważność dwa lata temu -informuje policja z Pleszewa
Teraz odpowie przed sądem za kierowanie pojazdem bez uprawnień, stworzenie zagrożenia bezpieczeństwa w ruchu drogowym i za niestosowanie się do sygnalizacji świetlnej. Grozi mu kara grzywny i minimum półroczny zakaz prowadzenia pojazdów.
Mężczyzna dopiero po upływie dwóch lat może podejść do egzaminu na prawo jazdy, ponieważ dopiero wtedy skasowaniu ulegną punkty karne, które otrzymał za popełnione wykroczenia. A było ich sporo, bo aż 35.
Napisz komentarz
Komentarze