Kobusiński jest kaliszaninem, ale w barwach rodzimej drużyny zadebiutował dopiero w wieku 30 lat. Wcześniej występował w Ostrovii i Grunwaldzie Poznań, a także w niemieckich ekipach – Sonneberger HV i TV Jahn Duderstadt. Do Kalisza wrócił w 2010 roku i przez blisko dziesięć lat bronił barw najpierw KPR Szczypiorno, a potem MKS Kalisz, świętując z tym zespołem, jako filar jego obrony, dwa awanse – do pierwszej ligi i PGNiG Superligi. Potem pełnił rolę asystenta trenera Patrika Liljestranda, a ostatnio pracował z młodzieżą KPR Szczypiorno. Teraz podjął się nowego wyzwania w postaci prowadzenia pierwszoligowej drużyny piłkarek ręcznych SWWS Energa Szczypiorno Kalisz.
– Byłem pełen obaw podejmując to wyzwanie, ale bardzo miło się zaskoczyłem. Widząc zaangażowanie dziewczyn na treningach naprawdę daje mi to dużo radości i satysfakcji, że mogę z nimi pracować – podkreśla szkoleniowiec.
W jego debiucie w nowej roli kaliszanki ograły SPR Olkusz 33:21. Na tak wysokie zwycięstwo zapracowały przede wszystkim w drugiej połowie.
– Po ostatniej przegranej presja na dziewczynach była z pewnością duża, ale starałem się tę presję z nich zdjąć. Na początku było z tym trudno, ale później, gdy poczuły już luz, grały to, czego oczekiwałem. Myślę jednak, że ten zespół może grać dużo lepiej i mam nadzieję, że uda mi się przywrócić to granie, do którego już przyzwyczaiły kibiców – wskazuje Kobusiński.
Szkoleniowiec beniaminka podkreśla, że nie robi rewolucji zarówno w treningach, jak i w taktyce.
– Na pewno wprowadziliśmy kilka nowych rozwiązań, ale nie ma nowej filozofii gry. Gramy to samo, co do tej pory, plus nowe rozwiązania w danych sytuacjach. Chcemy grać szybko, dynamicznie. Na razie nasza ławka jest dość krótka, bo mamy kontuzjowane zawodniczki, i do końca tej gry realizować nie możemy, ale liczę, że niedługo dziewczyny wrócą i będzie więcej możliwości. Szybka gra powinna być kluczem do zwycięstw. Proszę też dziewczyny, żeby czerpały radość z grania. Żadnej presji nie wywieram. Koncentracja i pełne zaangażowanie, a do tego radość z gry powinny przynieść sukces – uważa 43-letni trener.
Kaliski zespół jest liderem grupy B pierwszej ligi i tę lokatę zamierza utrzymać do samego końca.
– Patrzymy na każdy kolejny mecz. Nie wybiegamy zbyt daleko do przodu. Trzeba wygrać każde kolejne spotkanie. Mamy gdzieś z tyłu głowy swój cel, ale będziemy do niego dążyć małymi kroczkami. Jeszcze daleka droga do osiągnięcia tego, co chcemy w tym sezonie – zaznacza Łukasz Kobusiński.
Najbliższe starcie z udziałem jego podopiecznych odbędzie się w sobotę w Jeleniej Górze. O godzinie 18:00 SWWS Energa Szczypiorno zmierzy się z miejscowymi Karkonoszami.
Napisz komentarz
Komentarze