W poniedziałek wczesnym wieczorem w Wielołęce w powiecie konińskim tamtejsza policja próbowała zatrzymać do kontroli audi Q7 na pleszewskich tablicach rejestracyjnych. Jego kierowca w terenie zabudowanym jechał 68 km/h. Na komendę policji kierowca zatrzymał się przy patrolu, ale w ten sposób chciał tylko zmylić policjantów.
Kiedy jeden z policjantów podchodził do kierowcy, ten nagle wcisnął pedał gazu i zaczął uciekać. Mundurowi natychmiast ruszyli za pojazdem. – informuje konińska policja.
Radiowóz ruszył w pościg za audi. Portal lm.pl dotarł do nagrania z monitoringu wizyjnego, na którym widać jak rozpędzone Q7 jedzie przez centrum Grodźca. Wzdłuż głównej drogi na rowerach jedzie grupa dzieci. Zbliżają się oni do przejścia dla pieszych, zgodnie z prawem nadjeżdżający kierowca powinien ustąpić im pierwszeństwa. Tymczasem na nagraniu widzimy jak rozpędzony samochód przejeżdża młodym rowerzystom tuż przed nosem. Za nim jedzie radiowóz.
Na szczęście ta szaleńcza podróż nie trwała zbyt długo, bo za moment kierowca audi rozbił się na jednej z posesji.
W miejscowości Grodziec przy ul. Młyńskiej kierowca stracił panowanie nad autem i uderzył w ogrodzenie od posesji, a następnie w znajdujący się na niej blaszany garaż. Policjanci natychmiast podbiegli do audi i zatrzymali kierowcę, który znajdował się już na zewnątrz auta – informuje KMP Konin.
Za kierownicą siedział 44- letni mieszkaniec powiatu pleszewskiego. Był kompletnie pijany. Miał ponad 2 promile alkoholu w organizmie. Towarzyszył mu 29 – letni pasażer.
Kierowca trafił do policyjnego aresztu, a jego uszkodzone samochód na policyjny parking. 44-latek po dwóch dobach spędzonych w celi usłyszał prokuratorskie zarzuty kierowania pojazdem mechanicznym w stanie nietrzeźwości oraz niezatrzymania się do kontroli drogowej. Mężczyzna przyznał się do obu czynów. Poza utratą prawo jazdy, 44-latek może spędzić 5 lat w więzieniu.
Napisz komentarz
Komentarze