- Mam piękne, trudne, ale ciekawe życie. Dużo do opowiadania. A największym szczęściem są takie dobre dzieci – mówi pani Stanisława Kasper, która świętuje 100. urodziny
Jubilatka urodziła się pod Kaliszem. II wojnę światową przeżyła na terenach dzisiejszej Białorusi.
Nim w latach 60. XX wieku wróciła do Kalisza, mieszkała w Mielcu. Wraz z mężem Stanisławem wychowała czworo dzieci: synów Józefa, Mirosława i Jana oraz córkę Ludmiłę. Doczekała się czworga wnuków i trojga prawnuków. Jest otoczona miłością i opieką rodziny.
Jak podkreślają jej bliscy, pani Stanisława zawsze była i jest pogodna, gościnna i serdeczna. Trudny czas wojny, i powojenny, przetrwała dzięki swojej zaradności życiowej: uczyła się wielu zawodów, pracowała w mleczarni, gorzelni i szpitalu. Zawsze bardzo dokładna i zaangażowana.
Na lata jej pasją i zawodem stała się fotografia. Przed obiektywem ustawiała najbliższych. Dzięki temu rodzinne albumy są pełne cennych fotografii.
Pani Stanisławo, jeszcze raz życzę kolejnych lat w zdrowiu i radości życia!
Jubilatka dołączyła do grona piętnastu kaliskich nestorów - mieszkańców w wieku stu i ponad stu lat. W bieżącym roku setne urodziny będzie obchodzić jeszcze siedem osób!
Najstarsza kaliszanka, pani Jadwiga urodziła się w 1917 roku. Najstarszy kaliszanin, pan Józef, w 1918.
Napisz komentarz
Komentarze