Pakt Senacki największych partii opozycyjnych wczoraj stał się faktem. Liderzy PO, Lewicy, PSL, Polski 2050 i mniejszych ugrupowań zrzeszonych w Koalicji Obywatelskiej dogadało się ws. obstawienia 100 okręgów wyborczych do Senatu. W każdym z okręgów opozycja z „Paktu” wystawia wspólnego kandydata, by nie konkurować ze sobą. W Kaliszu ponownie do Senatu wystartuje Janusz Pęcherz. Były, trzykrotny prezydent Kalisza powalczy o reelekcję, mimo, że do ostatniej chwili dyskutowano tutaj nad ostatecznym kandydatem.
Janusz Pęcherz w 2019 roku zmierzył się w wyborach z Andrzejem Wojtyłą, rektorem Akademii Kaliskiej, odbierając mu sprawowany od 2015 roku mandat senatora. Wówczas było tylko dwóch kandydatów. Pęcherz wygrał z Wojtyłą różnicą niewiele większą niż 1500 głosów.
Czy ten pojedynek powtórzy się w tych wyborach? Rektor Wojtyła jest poważnie rozważany jako ponowny kandydat do Senatu jako kandydat Zjednoczonej Prawicy, ale jeśli wystartuje, to powtórki z 2019 roku nie będzie. Panowie bowiem nie będą walczyć o mandat sami.
Bezpartyjni Samorządowcy w Kaliszu do Senatu wystawiają własną kandydatkę, Urszulę Janczar, dyrektor I Liceum Ogólnokształcącego im. Adama Asnyka w Kaliszu. Swój start w wyborach do Senatu jako kandydat niezależny zapowiedział Dawid Borowiak, przedsiębiorca i społecznik z Kalisza.
Już więc wiadomo, że wyborczego tortu nie będą ponownie dzielić na dwie części Pęcherz i Wojtyła czy inny kandydat PiS-u. Swój kawałek wykroją Janczar i Borowiak. Zagadką pozostaje kto komu i ile tego tortu wykroi.
Napisz komentarz
Komentarze