O sytuacji poinformowało Biuro Schroniska dla Bezdomnych Zwierząt w Kaliszu w swoich mediach społecznościowych na Facebooku. Z ich relacji wynika, że w piątek, 6 października pracownicy azylu weszli do jednego z mieszkań na terenie Kalisza. Sąsiedzi byli zaniepokojeni nieobecnością jednego z sąsiadów. Ten miał mieć w domu również zwierzęta.
Okazało się, że właściciel mieszkania zmarł około trzy tygodnie temu.
- Otworzono mieszkanie i okazało się, że właściciel jest martwy. W mieszkaniu przebywały cztery koty. Dwa z nich już nie żyły, trzeci schował się i nie można go znaleźć z uwagi na stan lokalu a czwarty trafił właśnie do schroniska. Stan kotka, który do nas trafił nie pozwala jeszcze na ocenę jego szans na przeżycie. Brakujący kotek jest ciągle poszukiwany, ale proszę nam uwierzyć, że nie jest łatwo z uwagi na ogrom walających się wszędzie śmieci - poinformowało schronisko w mediach społecznościowych
Całe zdarzenie źle wpłynęło także na pracownika. Schronisko czeka na kolejne wezwanie kiedy kotek zostanie zlokalizowany.
fot. Schronisko dla bezdomnych Zwierząt w Kaliszu
Napisz komentarz
Komentarze