O nowym punkcie sprzedaży środków zawierających najprawdopodobniej substancje psychoaktywne pisaliśmy w minioną środę CZYTAJ WIĘCEJ
Sklep znajduje się na terenie targowiska, w bliskiej okolicy dwóch szkół: podstawowej i technikum samochodowego. Pierwsza z placówek wystosowała do władz miasta, straży miejskiej i policji pisma z prośbą o zajęcie się tą sprawą. Punktem zainteresował się także Sanepid, który w środę, 6 maja obserwował go od samego rana. – Moment wkroczenia do sklepu musiał być bardzo dobrze przemyślany. Prowadzący ten biznes są bardzo przebiegli i nie trzymają w obiekcie całego asortymentu. Obawiają się kontroli i tego, że zarekwirujemy dużą ilość towaru. Podczas wcześniejszych tego typu akcji, niekiedy urzędnicy natrafiali na niewielką liczbę opakowań. Dodatkowo później okazywało się, że w środku nie było substancji psychoaktywnych, a jedynie… mniszek lekarski – wyjaśnia Andrzej Wojtyła, dyrektor Powiatowej Stacji Sanitarno – Epidemiologicznej w Kaliszu.
Sanepid wydał decyzję o zaprzestaniu handlu w tym miejscu. Czy właściciel punktu zastosuje się do niej?
Dlatego w minioną środę urzędnicy Sanepidu wraz z policją wybrali najbardziej dogodny moment do przeprowadzenia akcji, czyli taki, gdy w sklepie w saszetki zaopatrywali się klienci. – Zabraliśmy 50 opakowań środków, co do których mamy poważne podejrzenia, że są to dopalacze – mówi dyrektor kaliskiego Sanepidu – W punkcie obecny był pracownik firmy, która trudni się tym biznesem. Wydaliśmy dwie decyzje administracyjne na ten podmiot gospodarczy: decyzję o wstrzymaniu obrotu tymi środkami do czasu przebadania przez nas zabezpieczonych w trakcie kontroli środków, czyli przez 18 miesięcy, i decyzję o zaprzestaniu działalności gospodarczej w tym pomieszczeniu na 3 miesiące – tłumaczy Andrzej Wojtyła.
- Jeśli sprzedaż będzie kontynuowana, zaplombujemy lokal - zapowiada Andrzej Wojtyła, dyrektor Sanepidu
Teraz Sanepid czeka na potwierdzenie doręczenia wspomnianych decyzji. Zaraz po ich otrzymaniu przeprowadzi ponowną kontrolę, która ma potwierdzić, czy firma zastosowała się do postanowień inspektora. Jeżeli sprzedaż będzie kontynuowana, pomieszczenie zostanie zaplombowane. W przypadku potwierdzenia, że zabezpieczone specyfiki zawierają zabronione prawem substancje, Sanepid nałoży na firmę karę finansową - nawet do miliona złotych.
Agnieszka Gierz, fot. autor
Napisz komentarz
Komentarze