Reklama
Reklama
Reklama
Reklama

Na moim balkonie śledzą mnie kamery. - To dla publicznego dobra - odpowiada straż.

Gdzie są granice ingerencji w ludzką prywatność w imię dobra publicznego? Zastanawia się nad tym pan Józef, który popełnił wykroczenie, ale na własnym balkonie. Mężczyzna nie dość, że dostał mandat, to nagrały go kamery monitoringu miejskiego. Wideo, co prawda z nierozpoznawalną twarzą mężczyzny straż miejska opublikowała w internecie. 
Na moim balkonie śledzą mnie kamery. - To dla publicznego dobra - odpowiada straż.

Na nagraniu widzimy, że mężczyzna przebywający na balkonie swojego mieszkania trzykrotnie wyrzuca niedopałki papierosa na chodnik. To Józef Droszewski, mieszkaniec Śródmieścia, który był kompletnie nieświadomy tego, że nagrywały go kamery, a filmik zostanie umieszczony w internecie.


- Usiadłem na balkonie, zapaliłem sobie papierosa. Akurat tak się stało, że odruchowo wyrzuciłem tego niedopałka na ulicę. Oczywiście, że tego żałuję. Ja jestem bardzo schorowany, mam ciężkie zawroty głowy i po prostu odruchowo wyrzucałem te niedopałki, a mam dwie popielniczki na balkonie – mówi Józef Droszewski.

Ale z nich niestety nie skorzystał. Do mieszkania mężczyzny przyszli strażnicy miejscy i za to wykroczenie wlepili mandat w wysokości 100 złotych. Dodatkowo, jak tłumaczy komendant straży miejskiej, nagranie "ku przestrodze" postanowiono udostępnić w internecie. - Uważamy, że właśnie te nadzwyczajne przypadki należy wręcz emitować, pokazywać, żeby sąsiad, sąsiadka czy nawet ktoś z innej posesji miał na uwadze, że jeżeli będziemy mieli takie zgłoszenie, to będziemy działać w taki sposób. Nagrywana przestrzeń owszem była prywatna, ale wykroczenie dotyczyło już sfery publicznej – wyjaśnia Dariusz Hybś, komendant Straży Miejskiej Kalisza.

Komendant Hybś uważa, że rozpowszechnianie nagrania działa na rzecz dobra publicznego


To z kolei daje panu Józefowi poczucie, że na własnym balkonie jest obserwowany i … nagrywany. - Ja sobie nie życzę, żeby mnie cały czas obserwowali, żebym nie mógł na swój balkon wyjść. Dla mnie balkon to wręcz jedyna forma wypoczynku. Bardzo rzadko wychodzę na zewnątrz – oburza się pan Józef.


Komendant straży miejskiej wyjaśnia, że zlatującego niedopałka zauważyli strażnicy patrolujący teren Śródmieścia. Nie wiedzieli dokładnie, skąd niedopałek spada, dlatego operator monitoringu zaczął wnikliwie obserwować ten teren. - Dopiero wtedy ustawiliśmy kamery na obrzeża budynku i zauważyliśmy, że co półtorej godziny wychodzi sobie na balkon mężczyzna, który relaksuje się przy paleniu papierosów i tlącego się niedopałka wyrzuca sobie poza balkon, tak że nie było to jednorazowe zachowanie – mówi Dariusz Hybś.

Jak zaznacza Dariusz Hybś, gdyby pan Józef niedopałek wyrzucił na chodnik tylko raz, straż miejska najpewniej by nie zareagowała. Sytuacja się powtórzyła jednak jeszcze dwa razy, a konsekwencje takiego zachowania mogły być naprawdę poważne. - Taki niedopałek mógł komuś spaść na głowę albo np. do dziecięcego wózka – mówi komendant Straży Miejskiej Kalisza.

- Spojrzałem i rzuciłem na ulicę, przecież nie rzuciłbym komuś na głowę – twierdzi pan Józef.  Mandatu mężczyzna jeszcze nie zapłacił, bo jak mówi.. nie ma z czego. Komendant straży miejskiej zapewnił nas, że jeśli mężczyzna zwróci się do niego z oficjalnym pisemnym podaniem, rozłoży mandat na dogodne raty.


Agnieszka Gierz, fot. autor, wideo Straż Miejska Kalisza


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz
Komentarze
Reklama
Reklama
Reklama
bezchmurnie

Temperatura: 21°CMiasto: Kalisz

Ciśnienie: 1028 hPa
Wiatr: 22 km/h

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama