Radni PO: Sławomir Chrzanowski, Radosław Kołaciński, Marcin Małecki i Tomasz Wasiak zwołali konferencję prasową w środę przy Prokuraturze Rejonowej.
Jako Klub radnych Koalicji Obywatelskiej złożymy zawiadomienie o popełnieniu przestępstwa, zarówno do prokuratury, oczywiście także do Centralnego Biura Antykorupcyjnego i prezesa Urzędu Zamówień Publicznych – oznajmił Sławomir Chrzanowski, radny PO, dyrektor WORD w Kaliszu.
A sprawa dotyczy spółdzielni socjalnej „Zielony Kalisz” założonej w naszym mieście już w sierpniu 2023 roku. Jak podaje Miasto - zatrudnia ona osoby długotrwale bezrobotne i zagrożone wykluczeniem społecznym. Sprzątają oni m.in. klatki schodowe w budynkach należących do MZBM-u i tereny zewnętrzne w Śródmieściu.
Utworzenie i utrzymanie stanowisk pracy w spółdzielni „Zielony Kalisz” dofinansowuje Ośrodek Wsparcia Ekonomii Społecznej (OWES) w subregionie kaliskim. Kaliska spółdzielnia otrzymała dofinansowanie w grudniu ub. roku, jako pierwsza w nowej perspektywie finansowej. Podobne spółdzielnie działają m.in. w Koźminie Wielkopolskim, Pleszewie, Ostrzeszowie, czy Gołuchowie – informowało Miasto.
Kaliska spółdzielnia powstała w porozumieniu z Fundacją Klucz działającą przy prezydenckim stowarzyszeniu Samorządny Kalisz. I to właśnie powiązanie spółdzielni ze środowiskiem prezydenta uważają za „patologiczne i korupcjogenne” radni PO.
Działania spółdzielni śledzą od jej początków i nie raz mówili o tym czy na Sesjach Rady Miasta czy podczas spotkań z dziennikarzami. Dopiero jednak teraz dopatrzyli się kilku ich zdaniem poważnych nieprawidłowości… Główny zarzut dotyczy umowy na 120 tys. zł zawartej z MZBM-em na sprzątanie klatek schodowych.
Zaniżenie zamówienia, wydzielenie zamówienia z zamówienia podstawowego… Dalej są osoby, które wyłączają się w przeddzień złożenia ofert, tak jak Pan Piotr Boratyński. Jest kilka tematów, które są niezgodne z przepisami w naszej ocenie.
Ponieważ żaden z nas nie jest ani prokuratorem ani sędzią, nie jesteśmy w stanie po prostu tego twardo wykazać, tylko chcemy, aby to sprawdziły odpowiednie służby – mówił Sławomir Chrzanowski.
„Nie mam żadnych obaw”, „to stary jak świat polityczny numer” – odpowiada Prezydent Kinastowski.
Ja jestem tutaj spokojny. Jest to specjalnie zrobione na 3 tygodnie przed wyborami, żeby przede wszystkim służby nie mogły zadziałać i wszystkiego sprawdzić – mówi prezydent.
Zdaniem prezydenta Koalicja Obywatelska nie ma konkretnych pomysłów na program wyborczy, dlatego zajmuje się atakami.
Ja dzisiaj przedstawiam państwu VIII filar naszego programu. Jeżeli chodzi o PO, to ja nie słyszałem żadnego konkretu, ani z ust komitetu, ani z ust ich kandydata na prezydenta. Ta kampania, która jest przez nich prowadzona, ona równie dobrze mogłaby być prowadzona w Wągrowcu, Pcimiu Dolnym czy w Radomiu. Tam też można by powiedzieć „Radom, zasługujemy na lepszy Radom”, nie ma żadnego konkretu – uważa Kinastowski.
Zwrócił się też z apelem do liderów KO.
PO próbuje przekierować kampanię wyborczą z torów merytorycznych na poziom bagna, w którym będziemy się nawzajem obrzucać błotem. Ja się do tego poziomu nie zniżę.Apeluję do pana Witczaka, Chrzanowskiego, Grodzińskiego, Łuszczykiewicza, pana Sztandery, pana Pęcherza: nie róbcie tego, bo my to już wszyscy znamy. Sami to przechodziliście, bo przecież pan Pęcherz sam był obiektem również używania służb do rozgrywania kampanii politycznej – mówił Krystian Kinastowski.
Podczas konferencji radnych PO pojawił się też wątek wysokiej nagrody dla dyrektora kaliskiego szpitala.
Panie dyrektorze, gdy w styczniu rozmawiałam z prezydentem Kinastowskim w tej sprawie, powiedział, że próbujecie odwrócić uwagę tym tematem spółdzielni od nagrody - ponad 100 tysięcy zł, którą panu wtedy przyznano. Dzisiaj prezydent na konferencji powiedział, że próbujecie odwrócić uwagę, bo jest kampania i chcecie zejść na takie tory – pytała dziennikarka Polskiej Agencji Prasowej.
Nagrody dyrektorzy dostają praktycznie wszyscy, za wyniki oczywiście. Te wyniki w szpitalu są imponujące, a media przytaczają tylko jednego dyrektora, który taką nagrodę dostał. Ja nie dostałem jej po raz pierwszy, tylko już kilkakrotnie i się tego nie wstydzę, natomiast to jest wygodne dla prezydenta grać takim tematem, to jest nośny temat, że dyrektor za wyniki dostaje nagrodę, oczywiście nie taką, jaka została wskazana przez kaliskie media i zamykam temat – odpowiedział Radosław Kołaciński.
A jaką? – dopytywały media. Proszę, tam jest wszystko napisane. Wystarczy sobie przeliczyć – odesłał dziennikarzy do stosownych dokumentów radny PO.Ale po co mamy szukać, jak może pan powiedzieć – naciskali dziennikarze.
Nie pamiętam co do złotówki i po przecinku – odparł Radosław Kołaciński.
Ale szacunkowo, około.. – dopytywali dziennikarze.
Około 100 tysięcy zł brutto – odpowiedział w końcu dyrektor kaliskiego szpitala.
My na podstawie uchwały w tej sprawie podjętej przez zarząd urzędu marszałkowskiego w Poznaniu, w której mowa jest o nagrodzie wynoszącej trzykrotność pensji, podaliśmy, że dyrektor otrzymał około 125 tysięcy złotych brutto.
Napisz komentarz
Komentarze