Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama

"Miłość, nienawiść i zbrodnia". Tajemnica morderstwa sprzed wieków (+18lat)

To historia przypominająca wschodnią baśń, choć wydarzyła się naprawdę. Jest miłość, nienawiść i zbrodnia. Jest tajemnica, której nie rozwiązano przez 350 lat. Członkowie Regionalnej Grupy Historycznej „Schondorf” postawili sobie za cel rozwikłanie zagadki śmierci dwóch Turczynek, które sprowadził nieopodal Kalisza Stanisław Poniatowski, dziedzic majątku w Poniatowie. Obie prawdopodobnie zostały zamordowane. Zabalsamowane spoczywają w krypcie kościoła w Goszczanowie.
"Miłość, nienawiść i zbrodnia". Tajemnica morderstwa sprzed wieków (+18lat)

Autor: T. Dalinkiewicz, Grupa Schondorf

Goszczanów to malownicza wieś położona w powiecie sieradzkim, oddalona od Kalisza o około 30 km. Pierwsze wzmianki o niej pochodzą z XII wieku. Jedną z atrakcji tej miejscowości i dumą zarazem, jest piękny kościół św. Marcina i Stanisława, usytuowany na wzniesieniu, a pochodzący z roku 1666. Posiada bogatą historię, okraszoną licznymi legendami, podziemia i krypty, w których spoczywają mumie. 

Historię tego miejsca próbują zbadali członkowie Regionalnej Grupy Historycznej „Schondorf”, przy pomocy ks. Grzegorza oraz organisty Bogumiła Kaczorkiewicza. 

- Zaczęło się to w roku 1646. Kościół nasz spłonął, parafia Goszczanów została bez świątyni i miejscowy szlachcic, właściciel Poniatowa postanowił ufundować kościół - mówiłBogumił Kaczorkiewicz, organista w Kościele w Goszczanowie. - Nie zrobił tego bez przyczyny, mianowicie jego syn Stanisław  Poniatowski, dostał się do niewoli tureckiej, prawdopodobnie w roku 1648 pod Zbarażem. Długo nie wracał z tej wojny, ojciec modlił się o powrót syna, więc powziął tę myśl, żeby wybudować właśnie kościół w goszczanowskiej parafii.
Miłość, nienawiść i śmierć na weselu


Tymczasem młody Stanisław Poniatowski, oszczędzony ze względu na swój młody wiek, dostał się do pałacu dostojnika nad Morzem Czarnym. Jak głosi legenda, szybko zdobył szacunek władcy i jeszcze ważniejszą miłość jego dwóch córek. Młodzieniec często przekradał się do haremu, gdzie opowiadał o swojej ojczyźnie. Siostry postanowiły uciec ze Stanisławem.

W rodzinnym majątku pojawił się po upływie 20 lat. Turczynki, które sprowadzi, liczyły na małżeństwo z dziedzicem Poniatowa. Nasze prawo nie pozwalało jednak na poligamię. Jedna z sióstr musi zostać oddalona, natomiast z drugą Poniatowski stanął na ślubnym kobiercu.

Jak mówi legenda opisana na stronie grupy „Schondorf”: 

„Wyprawiono huczne prawdziwie sieradzkie wesele. Przygrywała żydowska kapela, tańczono „chodzonego”, „trzęsionego”, „wyrwasa”. Potem nadszedł czas na oczepiny i gościom podano słodki wywar miodu i korzeni. Nagle po wypiciu trunku obie siostry dostały nagłych boleści. Oblubienica umarła na rękach pana młodego, a siostra u ich nóg… Nikt na pewno nie wie, kto dokonał zbrodni: czy odtrącona i chora z zazdrości siostra, czy też pełna nienawiści, żądzy bogactwa i władzy macocha”.
"Zatańczył" z nią i zmarł


Mumie Turczynek i rodziny Poniatowskich spoczywają po dziś dzień w kryptach goszczanowskiego kościoła. W jaki sposób dokonano ich mumifikacji? 

- W tamtych czasach, o czym można poczytać w bardzo dobrych periodykach, mumifikacja przebiegała już w sposób bardzo określony – mówi Renata Paprota z RGH „Schondorf”. - Najpierw moczono ciało w occie, nacierano spirytusem, wyciągano wszystkie wnętrzności i te zwłoki były nacierane kilkakrotnie spirytusem, moczone w octach. Potem je chowano. Kładło się takie ciało na rdest ptasi, który zapobiegał dodatkowemu gniciu i smrodowi, który mimo wszystko się pojawia.
Jedna z Turczynek, być może panna młoda zamordowana na własnym weselu

Do dziś tylko jedna z mumii zachowała się w dobrym stanie. Jak podkreślają członkowie grupy „Schondorf”, jeszcze kilkanaście lat temu miała na sobie białą suknię (panna młoda?), widoczne długie czarne włosy i zadbane paznokcie, do tego długie, czarne rzęsy i brwi.

Druga jest mocno zniszczona. Jak mówi legenda, w czasie II wojny światowej jeden z niemieckich żołnierzy zaczął z nią tańczyć, dokonując tym samym jej uszkodzeń. Co ciekawe, niebawem ów Niemiec nagle zmarł.

Pięć kolejnych mumii i tajemniczy tunel

W podziemiach goszczanowskiego kościoła znajduje się również krypta Poniatowskich, a w niej kolejnych pięć mumii. 

- Mimo wszystko czas nie obszedł się z nimi zbyt dobrze. Jedna z nich jest zachowana najlepiej, to najprawdopodobniej winowajca całej historii z Turczynkami, Stanisław Poniatowski – mówi Renata Paprota z RGH „Schondorf”.
W kościelnej krypcie spoczywają ponadto mumie członków rodziny Poniatowskich

Legendy dotyczące goszczanowskiego kościoła mówią też o podziemnym tunelu prowadzącego do sąsiedniego Poniatowa.- Według lokalnego świadka, z kościoła w Goszczanowie do odległego o 3 km Poniatowa – miejscowości, gdzie mieszkali Poniatowscy, fundatorzy kościoła, biegł tunel. Legenda jest dosyć obfita, czasami mówi się, że nawet kareta z końmi mogła się nim poruszać. Naoczny świadek twierdzi, że jest taki tunel i że najprawdopodobniej ta ściana, która mieści się za mną, jest zamurowanym wejściem do tego tunelu – opowiada Renata Paprota.

Według badaczy to zmumifikowane ciało Stanisława Poniatowskiego, który sprowadził do majątku Turczynki

O tajemnicach podziemi goszczanowskiego kościoła można mówić jeszcze długo. Z pewnością przed członkami Regionalnej Grupy Historycznej „Schondorf” jeszcze dużo pracy do wykonania, aby rozwiać wiele mitów i legend związanych z tym miejscem i poznać jak najwięcej prawdy historycznej.  


PRZECZYTAJ TAKŻE:

To tędy pobiegnie obwodnica Kalisza. Dokładne mapy


Dodatkowe linie, brak opłat. Rozkład jazdy KLA na Wszystkich Świętych


Nowa kolej połączy te miasta! Koncepcja gotowa


 


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

Reklama
Reklama
Reklama
zachmurzenie umiarkowane

Temperatura: 2°C Miasto: Kalisz

Ciśnienie: 999 hPa
Wiatr: 27 km/h

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
OPERATOR MASZYN (tokarz, szlifierz, frezer) OPERATOR MASZYN (tokarz, szlifierz, frezer) WSK "PZL-KALISZ" S.A. zatrudni pracownika na stanowisko: OPERATOR MASZYN (tokarz, szlifierz, frezer). Do zadań pracownika będzie należeć: Realizacja zadań zgodnie z dokumentacją techniczną Obsługa obrabiarek skrawających Kontrola detali przy użyciu narzędzi pomiarowych Przestrzeganie procedur jakościowych i zasad BHP Od kandydatów oczekujemy: Wykształcenie techniczne Umiejętność pracy z dokumentacją techniczną Praktyczna znajomość przyrządów i metod pomiarowych Znajomość podstaw obróbki skrawaniem Mile widziane doświadczenie na podobnym stanowisku Nastawienie na wysoką jakość pracy Gotowość do pracy zmianowej Rodzaj umowy o pracę: umowa o pracę Miejsce pracy: Kalisz W zamian oferujemy: Wdrożenie do pracy Stabilne zatrudnienie na podstawie umowy o pracę Długoterminowe perspektywy Satysfakcjonującą pracę w przyjaznej atmosferze Pakiet socjalny Aplikację można składać osobiście w siedzibie firmy: WSK "PZL-KALISZ" S.A. ul. Częstochowska 140, 62-800 Kalisz lub przesłać na e-mail: [email protected] W aplikacji prosimy o umieszczenie klauzuli: Na podstawie art. 7 ust. 1 Rozporządzenia Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016 r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia dyrektywy 95/46/WE (Oz. Urz. UE.L Nr 119, str. 1), dalej "ROOD": oświadczam, iż wyrażam zgodę na przetwarzanie przez Wytwórnię Sprzętu Komunikacyjnego"PZL-KALISZ" S.A. z siedzibą w Kaliszu (62-800) przy ul. Częstochowskiej 140, zwaną dalej WSK "PZL-KALISZ" S.A., moich danych osobowych zawartych w aplikacji w celu rekrutacji na stanowisko: PRACOWNIK PRODUKCYJNY Informacja dla kandydatów do pracy w Wytwórni Sprzętu Komunikacyjnego "PZL-KALISZ" S.A. znajduje się pod adresem Polityka RODO ( wsk.kalisz.pl ) Zastrzegamy sobie możliwość kontaktu tylko z wybranymi kandydatami.
Reklama