Już chwilę po aresztowaniu Andrzeja Sz., mówiło się, że ma on poważne problemy psychiczne – prawdopodobnie cierpi na schizofrenię. Sąd na wniosek Prokuratura Rejonowa w Dzierżoniowie, pod koniec lutego bieżącego roku, zdecydował o zamknięciu Andrzeja Sz. w zakładzie leczniczym w warunkach szpitala więziennego w celu dalszego badania jego stanu zdrowia.
55-latek podejrzany o brutalne zabójstwo żony spędził tam 4 tygodnie. – W ocenie biegłych psychiatrów Andrzej Sz. w chwili dokonania zabójstwa był niepoczytalny. Biegli stwierdzili też jego obecną niepoczytalność – mówi portalowi faktykaliskie.pl - Zbigniew Kata, zastępca prokuratora rejonowego z Dierżoniowa.
Art. 31, par. 1 Kodeksu karnego mówi, że "nie popełnia przestępstwa, kto, z powodu choroby psychicznej, upośledzenia umysłowego lub innego zakłócenia czynności psychicznych, nie mógł w czasie czynu rozpoznać jego znaczenia lub pokierować swoim postępowaniem".
W związku z tym, dziś prokuratura wystąpiła z wnioskiem do sądu o umorzenie śledztwa i zamknięcie 55-latka w celu leczenia w szpitalu psychiatrycznym. Biegli uznali, że z powodu choroby psychicznej miał "całkowicie zniesioną zdolność rozumienia swojego zachowania, jak i pokierowania swoim zachowaniem oraz wymaga leczenia w zamkniętych warunkach szpitalnych". Na razie Andrzej Sz. przebywa w areszcie śledczym we Wrocławiu, gdzie jest zamknięty w oddziale dla aresztowanych chorych psychicznie.
Zdaniem biegłych mężczyzna jest wyjątkowo niebezpieczny, dlatego powinien przebywać w odosobnieniu. Postanowieniem sądu Andrzej Sz. musi zostać zamknięty w szpitalu na minimum 6 miesięcy. Jego dalsze losy zależą od jego stanu zdrowia.
Do zbrodni doszło między 5 a 7 stycznia w bloku przy ul. Żeromskiego w Bielawach. Portal faktykaliskie.pl pisał o tym pierwszy. Z naszych ustaleń wynika, że 55 – latek zabił żonę w nocy w jej łóżku. Użył do tego młotka. Następnie nożem rozczłonkował jej ciało i w kilku pakunkach zaniósł do samochodu. Ciało przewiózł do rodzinnego domu w Saczynie w gminie Godziesze Wielkie. Makabrycznego odkrycia w aucie Andrzeja Sz. dokonała jego matka. Rodzina powiadomiła policję, która po krótkim poszukiwaniu zatrzymała mężczyznę. 55 – latek przyznał się do zabicia żony. Policji tłumaczył, że kobieta chciała od niego odejść, dlatego posunął się do zbrodni. SPRAWĘ OPISUJEMY TUTAJ.
MS, fot. archiwum
Napisz komentarz
Komentarze