Reklama
Reklama
Reklama
Reklama

Ścigali się o „Wielką Nagrodę Kalisza” FOTO

Z udziałem czołówki polskich sprinterów, w tym reprezentantów Polski i wielokrotnych medalistów imprez rangi mistrzowskiej, rozegrano w czwartek Zawody Kolarskie o „Wielką Nagrodę Kalisza”. Na torze przy Wale Matejki z solidnej strony zaprezentowali się zawodnicy Kaliskiego Towarzystwa Kolarskiego. Najmłodsi miłośnicy dwóch kółek uczestniczyli natomiast w Pierwszych Mistrzostwach Kalisza na rowerkach biegowych.
Ścigali się o „Wielką Nagrodę Kalisza” FOTO

Na kaliskim torze odbyło się kilka emocjonujących wyścigów w różnych kategoriach wiekowych. Najbardziej widowiskowy okazał się keirin. To konkurencja, w której zawodnicy przez kilka okrążeń podążają w równym tempie za motorem, a walka o triumf rozgrywa się dopiero na ostatnim kółku. W tej specjalności w kategorii elity zwyciężyli sprinterzy z narodowej kadry Polski, którzy po raz kolejny skorzystali z zaproszenia do grodu nad Prosną. W gronie kobiet najlepsza okazała się Katarzyna Kirschenstein, która wyprzedziła Julitę Jagodzińską i Urszulę Łoś. Natomiast w rywalizacji panów triumfował Mateusz Lipa, przed Krzysztofem Makselem i Grzegorzem Drejgierem.

 
– Mamy tutaj możliwość poćwiczyć na otwartym torze w dość nietypowym ściganiu, bo w jednym wyścigu bierze udział nawet dziewięciu zawodników. Ze startu jesteśmy zadowoleni. Potraktowaliśmy ten występ jako formę przetarcia przed kwalifikacjami do Pucharu Świata, które czekają nas w nadchodzący weekend w Niemczech – powiedział nam Andrzej Tołomanow, szkoleniowiec sprinterskiej kadry. Dodał on, że dla jego podopiecznych docelową imprezą w tym roku są mistrzostwa Europy elity, a także serie Pucharu Świata, podczas których kadrowicze powalczą o bilety na igrzyska w Rio de Janeiro.


 
– Staramy się przyciągnąć jak najlepszych zawodników do Kalisza i pokazać ich naszej publiczności. Zaprosiliśmy nie tylko sprinterów kadry narodowej, ale też chcemy zaprezentować naszych mistrzów, nasze nadzieje olimpijskie, które wychowują się u nas w klubie i zdobywają medale na mistrzostwach Polski – przyznaje prezes KTK, Bogdan Jamroszczyk.


Kolarze z Kalisza zajmowali w swoich startach czołowe lokaty. W scratchu juniorów triumfował Tobiasz Tończyk, a tuż za podium znaleźli się jego klubowi koledzy – Szymon Krawczyk, Przemysław Kuświk, Dawid Czubak i Mikołaj Sójka. Szczególnie udany występ zanotowali młodzicy. W scratchu i wyścigu punktowym bezkonkurencyjny był Adam Długaś. W tej drugiej konkurencji wyprzedził Konrada Trzęsowskiego. W kategorii młodziczek wysoką formę potwierdziła Julia Kowalska, najlepsza w scratchu i druga w wyścigu punktowym. – W rywalizacji młodzików uczestniczyło około 30 zawodników, także spoza Wielkopolski. Mamy fajną grupę, która cały czas podnosi swoje umiejętności – oznajmił nam trener najmłodszych grup w KTK, Krzysztof Dąbrowski. Na podium stanęli też żacy – Adam Andrzejak i Michał Ordon (drugie i trzecie miejsca w scratchu i wyścigu punktowym).


Nie mniejszym zainteresowaniem niż zmagania na torze cieszyły się I Mistrzostwa Kalisza na rowerkach biegowych. W formie zabawy, na specjalnie przygotowanym boisku, realizowane były wyścigi w grupach wiekowych od dwóch do czterech lat. Chętnych wśród najmłodszych miłośników dwóch kółek nie brakowało, a na każdego uczestnika czekały pamiątkowe upominki. – To pomysł firmy Shimano, naszego partnera. Podchodziliśmy do tej inicjatywy dość sceptycznie, gdyż początkowo nie mieliśmy zbyt wielu zgłoszeń. Ostatecznie frekwencja przeszła jednak nasze najśmielsze oczekiwania, dlatego też w kolejnych latach zamierzamy to kontynuować. Zależy nam bowiem na popularyzacji kolarstwa wśród najmłodszych i całych rodzin – stwierdził Bogdan Jamroszczyk.



Dla widzów czwartkowych zawodów organizatorzy przygotowali ponad 100 nagród, które można było wylosować w loterii. Głównym organizatorem przedsięwzięcia było Kaliskie Towarzystwo Kolarskie. Patronat medialny nad imprezą sprawowały Magazyn Miejski i portal FaktyKaliskie.pl.


Michał Sobczak


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

Reklama
Reklama
Reklama
pochmurnie

Temperatura: 6°C Miasto: Kalisz

Ciśnienie: 1024 hPa
Wiatr: 12 km/h

OSTATNIE KOMENTARZE
Autor komentarza: MieszkaniecTreść komentarza: A co wyrabiają takie chłystki z rejestracjami PKA, POS, ESI w starych wyjących taradajach? Nie raz jadę ulicą Asnyka, albo Ostrowską 40 km/h bo samochody tyłem wyjeżdżają tamtędy z parkingu, a i ludzie lubią tam przechodzić niekoniecznie na pasach, a tu w lusterku siedzi mi na zderzaku chłystek z fryzurą na wyspę, wciskając się do wyprzedzania i jeszcze coś mamrocząc - bo widać jak jadaczka chodzi, a przecież u nich przez wieś tak się jeździ...Data dodania komentarza: 29.04.2025, 00:37Źródło komentarza: „Słupy śmierci”. Czy nadal powinny rosnąć tak blisko dróg?Autor komentarza: EkonomTreść komentarza: Praw ekonomii nie da się oszukać podobnie jak praw grawitacji. Więcej wolnego musi w perspektywie oznaczać stosowną redukcje zatrudnienia oraz dodatkową intensyfikację akordu, Czy to jest w interesie zatrudnionych? Lepszym i uczciwszym rozwiązaniem są dodatkowe cykliczne wolne godziny pracy czy dni pracy. Socjalizm na siłę raczej to nic dobrego. Hm...Data dodania komentarza: 28.04.2025, 23:29Źródło komentarza: Czterodniowy tydzień pracy? Wielkopolskie firmy liderami TAKICH zmianAutor komentarza: Szary PracownikTreść komentarza: 🤔 .....może by tak lewaki ( i reszta miłośników koryta z wiejskiej)jednak pomyśleli o zmniejszeniu wszystkich złodziejskich podatków,składek itp. które są nam wszystkim zabierane z naszych wypłaty??????? Pracownik by się cieszył bo więcej by otrzymywał na rękę , pracodawca by się cieszył bo mniej by go kosztował pracownik, więcej by było konsumpcji, gospodarka by się napędzała...... 🤔🤔🤔 przepraszam mój błąd to jednak nie jest dobry pomysł bo biedni politycy by musieli więcej pracować jak tu nas okraść z naszych pieniędzy.Data dodania komentarza: 28.04.2025, 22:37Źródło komentarza: Czterodniowy tydzień pracy? Wielkopolskie firmy liderami TAKICH zmianAutor komentarza: HermenegildaTreść komentarza: Trzeba mieć dużego pecha żeby zrobić sobie krzywdę jadąc z dopuszczalną prędkością i walnąć w drzewo. No ale trudno. JUTRO PISZĘ PETYCJĘ o zmniejszenie dopuszczalnej prędkości w miejscu gdzie rosną drzewa przy drodze. Mam nadzieję że znowu przychylą się do mojejgo wniosku pozytywnie tak jak do wniosku o zmianę pierwszeństwa na sukienniczej i Kazimierzowskiej. :)Data dodania komentarza: 28.04.2025, 21:16Źródło komentarza: „Słupy śmierci”. Czy nadal powinny rosnąć tak blisko dróg?
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama