Według nowego zarządu sytuacja finansowa w Fundacji jest fatalna, a ostatnie dwa lata to jedynie kontynuacja wcześniejszych projektów i brak pomysłu na rozwój. Nowy przedsięwzięcie pojawiło się dopiero w 2014 roku i jak można było usłyszeć na wczorajszej konferencji prasowej, przyniosło Fundacji straty.
W połowie ubiegłego roku Fundacja Kaliski Inkubator Przedsiębiorczości podpisała opiewającą na 1 130 000 zł umowę z Wojewódzkim Urzędem Pracy w Poznaniu, na realizację projektu „Podnieś kompetencje – osiągnij sukces”. Zakładał on szkolenia językowe i komputerowe dla mieszkańców regionu. Warunkiem uzyskania dotacji było przeprowadzenie szkoleń przy zaangażowaniu sił własnych Inkubatora. Fundacja zleciła jednak to zadania dwóm firmom zewnętrznym. - W konsekwencji błędnej decyzji jednoosobowego wówczas zarządu Fundacji, Wojewódzki Urząd Pracy poinformował Fundację o rozwiązaniu umowy – mówił na konferencji prasowej Dariusz Witoń, przewodniczący Rady Fundacji Kaliski Inkubator Przedsiębiorczości.
O sytuacji finansowej Fundacji mówili na poniedziałkowej konferencji przedstawiciele jej nowych władz i Ratusza
W tej sytuacji Fundacja musiała zwrócić pierwsza transzę dotacji, która wpłynęła na jej konto – ponad 488 000 zł. Kursy się jednak odbyły i Fundacja zapłaciła za nie ze swojej kieszeni ponad 618 tysięcy złotych. Według Dariusza Witonia pozytywną stroną tej sytuacji jest fakt przeszkolenia 257 osób, jednak Fundacja wynik finansowy za rok 2014 zakończyła stratą wysokości ponad 116 822 zł. - Ta niegospodarność może skutkować utratą co najmniej możliwości startu aplikowania o kilka milionów złotych środków zewnętrznych – uważa Piotr Kościelny, wiceprezydent Kalisza.
Zdaniem obecnych władz rezygnacja ze stanowiska poprzedniego prezesa Fundacji Tomasza Ciesielskiego była ucieczką przed problemami, do których doprowadził. On sam kategorycznie zaprzecza tym zarzutom. Jego zdaniem projekt realizowany był zgodnie z literą prawa. - Decyzja Wojewódzkiego Urzędu Pracy jest krzywdząca, jednak nie jest decyzją ostateczną. Rolą nowych władz Fundacji jest podjęcie działań mających na celu uznanie przez WUP kwalifikowalności wydatków – napisał w oświadczeniu do naszej redakcji (całość oświadczenia można znaleźć pod artykułem). - Insynuacja, jakoby nagła rezygnacja była ucieczką przed problemami jest nieprawdziwa i jest pomawianiem mojej osoby. Na zakończenie przypomnę że wynik finansowy netto za rok 2012 wyniósł 471,5 tys. zł natomiast za rok 2013 wynik finansowy netto wyniósł 590,9 tys. zł (łącznie za 2 lata ponad 1 mln zł). Czy tamte zyski także wyparowały? – pyta.
Tak źle, jak władze miasta sytuacji finansowej Fundacji nie postrzega Urszula Kłosińska, pełniąca obowiązki prezesa Fundacji KIP. - Nie ma jakiejś tragicznej sytuacji ani zagrożenie funkcjonowania. Muszą nastąpić oszczędności. Nie generujemy zysku, nie jesteśmy firmą działająca dla zysku, tylko jesteśmy fundacją i na tym opieramy pracę – podkreśla.
Urszula Kłosińska (z lewej), pełniąca obowiązki prezesa Fundacji KIP nie widzi przyszłości Inkubatora w tak czarnych barwach, jak władze miasta
W najbliższym czasie w KIP pojawi się nowy prezes. Kandydaci dokumenty mogą składać do środy, 24 czerwca. Osoba, która pokieruje KIP ma być znana pod koniec następnego tygodnia. Pierwsze oszczędności będą związane z jej wynagrodzeniem, które wyniesie 8 tysięcy brutto. Poprzedni prezes zarabiał 11 tysięcy zł.
AW, MIK, Fot. AW
Oświadczenie Tomasza Ciesielskiego, byłego prezesa Fundacji Kaliski Inkubator Przedsiębiorczości
„W związku z nieprawdziwymi informacjami przedstawionymi przez Pana Dariusza Witonia na konferencji w dniu 22.06.2015 wyjaśniam, że projekt "Podnieś kompetencje - osiągnij sukces!" Nr: POKL.09.06.02-30-047/13 był realizowany zgodnie z literą prawa, a w szczególności zgodnie z ustawą Prawo Zamówień Publicznych. W ramach projektu 257 osób podniosło swoje kwalifikacje, w tym 165 osób w zakresie języków obcych i 92 osoby w zakresie obsługi komputera - dla uczestników udział w szkoleniu był bezpłatny. Fundacja jest zobligowana do stosowania ustawy PZP. Niezastosowanie ustawy PZP przy wyborze firm szkoleniowych, dzielenie przedmiotu zamówienia na niższe kwoty poniżej progu 30 tys. EURO celem ominięcia zapisów ustawy, naraziłoby Zarząd na konsekwencje karne. Informacje jakoby działania Zarządu były nieprawne jest nieprawdziwa. Decyzja Wojewódzkiego Urzędu Pracy jest krzywdząca, jednak nie jest decyzją ostateczną. Rolą nowych władz Fundacji jest podjęcie działań mających na celu uznanie przez WUP kwalifikowalności wydatków. Procedura długotrwałego wyboru nowego Zarządu na pewno w tym nie pomaga (przypomnę że Fundacja od 10 lutego do 01 kwietnia funkcjonowała bez Zarządu, aktualnie z p.o. Prezesa - dlaczego?). Insynuacje, jakoby nagła rezygnacja była ucieczką przed problemami jest nieprawdziwa i jest pomawianiem mojej osoby. Na zakończenie przypomnę że wynik finansowy netto za rok 2012 wyniósł 471,5 tys. zł natomiast za rok 2013 wynik finansowy netto wyniósł 590,9 tys. zł (łącznie za 2 lata ponad 1 mln zł). Czy tamte zyski także wyparowały?
Dodam, iż na konferencji podano jedynie wynik bilansowy za 2014, nie podając wyniku faktycznego - statutowego za 2014 rok, który jest skorygowany o pozycje rezerw nie będących kosztem uzyskania przychodu, ani wydatkiem. Proponuję zwrócić się z prośbą o udostępnienie tej informacji do Fundacji KIP, gdyż ja takimi danymi nie dysponuję (jest to informacja publiczna).”
Napisz komentarz
Komentarze