Wiele spraw związanych z przyszłością pierwszoligowego szczypiorniaka wciąż owianych jest tajemnicą. Także kwestie kadrowe. Władze miasta uspokajają jednak, że budowa zespołu, w którą się zaangażowały, dobiega końca. – Drużyna została zgłoszona do rozgrywek pierwszej ligi, a ostatnie umowy zostały podpisane w sobotę. Obsada zawodnicza jest już niemal pełna. W mojej ocenie będzie to silny zespół – zdradza nam wiceprezydent Kalisza, Piotr Kościelny.
Według naszych ustaleń, z kaliskim klubem związało się jak dotąd 15 zawodników. W tym gronie są gracze, którzy bronili barw MKS-u w zeszłym sezonie, jak Maciej Nowakowski, Łukasz Kobusiński, Kamil Adamski czy Tomasz Wawrzyniak, ale jest też kilku pozyskanych szczypiornistów. Z Ostrovii nad Prosnę przenieśli się dwaj skrzydłowi – 25-letni Michał Bałwas i 19-letni Michał Czerwiński. Kaliską bramkę wzmocni natomiast doskonale znany lokalnym kibicom Błażej Potocki (ostatnio ŚKPR Świdnica), który zastąpi Tymona Trojańskiego.
Błażej Potocki ponownie będzie występował w barwach kaliskiej drużyny.
Wzmocnień jest więcej, ale o nazwiskach nikt oficjalnie nie mówi. Nad transferami pracuje reprezentant Polski, Bartłomiej Jaszka. Obecnie pełni on rolę koordynatora, ale formalnie przez klub zatrudniony nie jest, bo wciąż wiąże go kontrakt z niemieckim Fuechse Berlin. Docelowo ma on odgrywać ważną rolę w sztabie szkoleniowym kaliskiej siódemki. Jest tam też miejsce dla trenera młodzieżowych drużyn Ostrovii, Pawła Ruska, jak również dotychczasowego opiekuna MKS-u, Mateusza Różańskiego. Ten ostatni jako jedyny z całej trójki posiada stosowne uprawnienia na prowadzenie zespołu w pierwszej lidze. Pozostała dwójka ma je uzyskać w sierpniu. – Chcemy podjąć rozmowy z osobami, które funkcjonowały wcześniej w kaliskim szczypiorniaku, stąd wstrzymujemy się z oficjalnym ogłoszeniem sztabu. Cieszymy się, że możemy liczyć na pomoc Bartłomieja Jaszki. Nie ukrywam, że kilku zawodników zdecydowało się na grę w zespole głównie ze względu na jego osobę. Jego obecność to dla graczy zapewnienie, że projekt jest długofalowy i ma szansę powodzenia – uważa Piotr Kościelny.
Drużyna piłkarzy ręcznych wciąż ma występować jako jedna z sekcji Miejskiego Klubu Sportowego, aczkolwiek zasady dalszego funkcjonowania tej spółki nie zostały jeszcze ustalone. Na oficjalny komunikat trzeba poczekać do pierwszego tygodnia lipca.
Michał Sobczak
Napisz komentarz
Komentarze