Reklama
Reklama
Reklama
Reklama

Mechanik precyzyjny szefem biura promocji miasta

Specjalista od promocji Kalisza po zawodówce. Zaledwie takim wykształceniem może się pochwalić Marcin Andrzejewski, który w ratuszu zarządza grupą 10 pracowników i decyduje o metodach promocji i kreowania wizerunku Kalisza. Radnych opozycji oburza nie tylko jego wykształcenie, ale i to że zatrudniony jest na umowę zlecenie, a na jego stanowisko nie ogłoszono konkursu. Awantura wokół Andrzejewskiego zdominowała czwartkową sesję Rady Miejskiej.   
Mechanik precyzyjny szefem biura promocji miasta

Postać Marcina Andrzejewskiego wywołuje kontrowersje od pierwszego dnia jego pracy w urzędzie. Zatrudniony bez konkursu, objął stanowisko koordynatora Biura ds. Promocji i Informacji Miejskiej, co oznacza, że kieruje pracą 10-osobowego zespołu. Do niedawna władze miasta skutecznie jednak odmawiały jakichkolwiek informacji związanych z jego osobą. - Utajnianie pracy, warunków zatrudnienia i płacy pana Andrzejewskiego przez prezydenta Sapińskiego i Kościelnego jest skandaliczne i niepojęte – mówił Dariusz Grodziński, radny PO.

By rozwiać wątpliwości dotyczące pracy koordynatora, zaproszono go na wtorkowe obrady Komisji Rozwoju, Mienia Miasta i Integracji Europejskiej. Radni pytali go m.in. o plany dotyczące pracy w Urzędzie, doświadczenie zawodowe i wykształcenie. Oto co powiedział o sobie Marcin Andrzejewski:

- Ze szkołą zasadniczą nie mógłby być nawet zwykłym pracownikiem Urzędu Miejskiego, a co dopiero koordynatorem czy piastującym inne stanowisko kierownicze – podkreślał Grodziński. Według opozycji brak wykształcenia jest głównym powodem, dla którego Marcin Andrzejewski zatrudniony jest na umowę zlecenie, a nie etat. Radni mają także zastrzeżenia co do jego metod działania.

Zdjęcie z oficjalnego profilu Marcina Andrzejewskiego na portalu społecznościowym

- To, co ten pan wyprawia publicznie jako przedstawiciel miasta, obściskując się z jakimś namiotem, czy prezentując puszki piwa na oficjalnej imprezie sportowej jest niedorzeczne. To już nas nie bawi, na początku się śmialiśmy, ale teraz już nas to nie bawi – mówili radni.

Z pracy koordynatora jest za to zadowolony jego przełożony, czyli prezydent Kalisza. - Promocja idzie świetnie, ludzie przychodzą przed ratusz, są zadowoleni z tego, jak są informowani, no więc pan Andrzejewski jest zagrożeniem dla opozycji, dlatego jest atakowany – uważa Grzegorz Sapiński.

To zdjęcie Marcina Andrzejewskiego z młodymi sportowcami i... sześciopakiem piwa, zamieszczone zostało na stronie Urzędu Miasta i wywowąło prawdziwą burzę

Opozycja walczyła także o odtajnienie zarobków osób zatrudnionych przez Urząd Miejski na umowy cywilno-prawne, czyli m.in. Marcina Andrzejewskiego. Projekt uchwały o wprowadzeniu Elektronicznego Rejestru Umów Publicznych radni PO złożyli w kwietniu. Pozytywnie zaopiniowały go komisje Rady Miejskiej, ale zanim Rada Miejska zdążyła poddać go pod głosowanie, 10 czerwca zarządzenie w tej sprawie wydał prezydent Grzegorz Sapiński. Taki rejestr dostępny będzie od lipca. - Teraz trzeba pilnować prezydenta Sapińskiego żeby się nigdy z tego zarządzenia nie wycofał. Ja mu najnormalniej w świecie nie ufam – mówi Dariusz Grodziński.

Katarzyna Krzywda, fot. autor, arch. 


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz
Komentarze
Reklama
Reklama
Reklama
bezchmurnie

Temperatura: 19°CMiasto: Kalisz

Ciśnienie: 1028 hPa
Wiatr: 22 km/h

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama