Od 1 lipca lista substancji zakazanych, które w świetle prawa są traktowane jak narkotyki, rozszerzyła się o 114 substancji, powszechnie rozpoznawanych jako dopalacze. A to oznacza o wiele surowsze i skuteczniejsze traktowanie osób wytwarzających, sprzedających i posiadających te środki. - Jeżeli w zabezpieczonych substancjach stwierdzimy obecność tych związków, policjanci będą mogli wszczynać postępowanie karne przeciwko osobom, które sprzedają te substancje. Taka osoba może usłyszeć zarzut popełnienia przestępstwa i będzie jej grozić za to więzienie – mówi Anna Jaworska-Wojnicz, rzecznik prasowy KMP w Kaliszu.
Dokładnie od 6 miesięcy do 8 lat za sprzedaż i do 3 lat za posiadanie takich substancji. Wydawać by się mogło, że ta zmiana może skutecznie zmniejszyć problem z dopalaczami. Dyrektor kaliskiego Sanepidu bardzo sceptycznie ocenia ten ruch rządzących. - Ono nic nie da. Uważam, że to jest jakieś nieporozumienie. 114 substancji wprowadzono na listę substancji zakazanych. Procedowano nad tą ustawą 2 lata. Przecież producenci dopalaczy już dawno zmodyfikowali ich skład – burzy się Andrzej Wojtyła, dyrektor kaliskiego Sanepidu. I nadal wg Wojtyły będą modyfikować, a urzędnicy Sanepidu za publiczne pieniądze będą musieli badać ich skład. Nowelizację ustawy dyrektor Stacji w Kaliszu uważa za pozorny ruch, który absolutnie problemu nie rozwiąże. - Wszelkie działania na wyższych szczeblach władzy zostały tak skonstruowane, aby łatwo było można te przepisy omijać. Prawo służy rozwojowi rynku dopalaczy – uważa Wojtyła.
- Prawo jest tak skonstruowane, żeby biznes z dopalaczami mógł się dalej rozwijać. Wpisanie na listę substancji zakazanych 114 kolejnych dopalaczy nie rozwiąże problemu. Chemicy już dawno produkują nowe mieszanki - uważa Andrzej Wojtyła, dyrektor Sanepidu w Kaliszu.
A rozwój tego rynku w Kaliszu jest bardzo widoczny. W czerwcu 2014 roku do kaliskiego szpitala trafiło 6 osób z podejrzeniem zatrucia się tymi substancjami. W czerwcu tego roku takich przypadków było już 3 razy więcej. Od początku 2015 roku przez dopalacze do okrąglaka trafiło 81 osób.
AG, fot. archiwum
Napisz komentarz
Komentarze